Panczeniści rozpoczynają walkę o punkty w Pucharze Świata. Na inaugurację czeka ich ściganie w Nagano. Dla polskiej reprezentacji to kolejny krok w kierunku zimowych igrzysk olimpijskich, które za niespełna półtora roku odbędą się we Włoszech. – Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nigdy nie byłem tak dobrze przygotowany do sezonu – mówi Piotr Michalski, jeden z liderów polskiej kadry panczenistów.
Ponad tydzień temu biało-czerwoni wylecieli do Nagano, gdzie rozpoczęli proces aklimatyzacji przed okresem najważniejszych startów sezonu. Premierowe Puchary Świata w Nagano, a następnie w Pekinie mają dać odpowiedź, co jeszcze należy poprawić przed mistrzostwami Europy w Heerenveen. W ubiegłym sezonie PŚ biało-czerwoni zdobyli łącznie dziesięć medali i bardzo możliwe, że z azjatyckiego tournée również wrócą z trofeami. Każde pucharowe podium będzie odebrane jako cenny wynik, ale nikt w polskiej reprezentacji nie ukrywa, że najważniejsze mają być najlepsze rezultaty na docelowych imprezach sezonu, czyli właśnie na ME w Heerenveen (10-12 stycznia), a następnie na mistrzostwach świata na dystansach w Hamar (13-16 marca).
– Postaramy się być w nowym sezonie wiodącą siłą w Polsce spośród sportów zimowych. I nie mówię tylko o łyżwiarstwie szybkim, ale także o short tracku – mówił przy okazji MP w Tomaszowie Mazowieckim Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Polska reprezentacja wspierana przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. przyleciała do Nagano bez większych zmian w składzie. Do kadry sprinterów, po przerwie związanej z macierzyństwem wróciła Kaja Ziomek-Nogal, brązowa medalistka PŚ na 500 metrów z sezonu 2021/2022. W zeszłym sezonie najbliżej TOP 3 w klasyfikacji generalnej najkrótszego z dystansów byli jej koledzy z reprezentacji. Siódmy w tym rankingu był Marek Kania, a tuż za nim uplasował się Damian Żurek, czyli brązowy medalista MŚ w Calgary na 500 metrów, który niedawno uzyskał nominację w 90. Plebiscycie Przeglądu Sportowego na Najlepszego Sportowca Polski 2024 Roku. Na końcu pierwszej dziesiątki PŚ na 500 metrów kobiet za ubiegły sezon uplasowała się Andżelika Wójcik, świeżo upieczona mistrzyni kraju w tej konkurencji.
– Ten okres przygotowawczy był mocno przepracowany. Pamięci nie mam zbyt dobrej, ale mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nigdy nie byłem tak dobrze przygotowany do sezonu – mówi Piotr Michalski, jeden z liderów kadry sprinterów i kandydatów do medali w nadchodzącym sezonie. – Po PŚ w Azji czekają nas puchary i szybkie tory w Ameryce. Pewną ciekawostką będzie dla nas Milwaukee, bo nikt z nas jeszcze tam nie startował. Najważniejsze pozostają imprezy mistrzowskie i największy nacisk położymy na nie, ale oczywiście w PŚ w Tomaszowie będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony – dodaje nasz olimpijczyk z Pjongczangu i Pekinu, gdzie dwukrotnie otarł się o podium na 500 i 1000 metrów.
W premierowych PŚ w Azji zabraknie Magdaleny Czyszczoń. Nasza specjalistka od długich dystansów zmaga się z urazem, który wyeliminował ją z pierwszej części sezonu. W Nagano na 3000 metrów zastąpi ją debiutantka Zofia Braun, trzecia zawodniczka ubiegłorocznego PŚ juniorów w biegu masowym. Dużo większe nadzieje po startach w Nagano wiąże się natomiast z występami Natalii Jabrzyk. W niedawnych MP 23-letnia zawodniczka Pilicy zdobyła aż pięć złotych medali, kwalifikując się do PŚ m.in. na 1000 i 1500 metrów. W Nagano trenerski debiut na stanowisku szkoleniowca pierwszej reprezentacji zaliczy jej klubowy trener. Roland Cieślak w maju przejął kadrę narodową na średnich i długich dystansach, którym ma zamiar przywrócić dawny blask. Spod jego ręki z reprezentacji juniorskich już wyszło kilku uzdolnionych panczenistów, o których może być głośno w ciągu najbliższych sezonów.
– Cel jest niezmienny. Chcemy stworzyć jak najmocniejszą drużynę, żeby biegi drużynowe były naszą najlepszą odsłoną. Oczywiście, musi to poprzeć indywidualny rozwój każdego z zawodników. Stawiamy na zawodników, którzy jeszcze nie osiągnęli zbyt dużo sukcesów, ale już stoją na wysokim poziomie, jak choćby Natalia Jabrzyk. Ściskam kciuki, że stanie się zawodniczką, która na stałe zagości w grupie A – wierzy Cieślak.
Początek PŚ w Nagano w piątek, 22 listopada. Transmisja na YouTube, na kanale Skating ISU. Relację na żywo z najważniejszych biegów przeprowadzą również sportowe kanały Polsatu (piątek – Polsat Sport 1 od godz. 6:00, Polsat Sport 3 od godz. 09:00; sobota i niedziela – Polsat Sport 1 od godz. 5:00).