Dziewięć medali zdobyli w Akademickich Mistrzostwach Świata polscy łyżwiarze szybcy. W niedzielę, ostatnim dniu rywalizacji w Mińsku, biało-czerwoni wywalczyli trzy krążki.
Swój trzeci złoty medal w biegu masowym zdobyła Magdalena Czyszczoń (AZS AWF Katowice, AWF Katowice), która wcześniej była najlepsza także na
3000 i 5000 metrów. Polka walczyła o złoto z Włoszką Glorią Malfatti, ostatecznie zwyciężając o 0,07 sekundy. Trzecie miejsce i brązowy medal wywalczyła w tym biegu Andżelika Wójcik (AZS AWF Katowice, AWF Katowice). Dla niej to też trzeci krążek wywalczony w Mińsku.
– Bardzo cieszę się z tych trzech złotych medali, bo to spełnienie marzeń i piękne podsumowanie udanego sezonu – mówiła Czyszczoń.
Powody do radości po biegu masowym miał także Marcin Bachanek (Stoczniowiec Gdańsk, AWF Katowice), który wywalczył srebrny medal.
Drugi z Polaków startujący w tej konkurencji, Mateusz Kania (Fundacja ŁiSW Legia Warszawa, Politechnika Warszawska), zajął 17. miejsce. – Od początku nastawiałem się na ostatnią rundę, bo w niej w tej konkurencji zdobywa się medal, a nie interesowało mnie punktowanie na wcześniejszych. I udało się, jestem bardzo zadowolony – mówił Bachanek.
Czyszczoń i Bachanek startowali w niedzielę dwa razy, bo wcześniej rywalizowali na 1500 metrów. Trzykrotna mistrzyni świata zajęła piąte miejsce, a wicemistrz w biegu masowym był siódmy. Wśród panów bez sukcesów startowali także inni Polacy – jedenasty był Dawid Burzykowski (Stoczniowiec Gdańsk, AWF Kraków), szesnasty Marcel Drwięga (AZS AWF Katowice, AWF Katowice), a Radosław Jakubski (AZS Zakopane, AWF
Katowice) zajął 23. miejsce.
W sumie zatem biało-czerwoni wracają do Polski z dziewięcioma medalami, co jest wynikiem doskonałym i… niespodziewanym. Nasi łyżwiarze pokazali się ze świetnej strony, osiągając bardzo dobre wyniki, które, z powodu silnej konkurencji, nie zawsze dawały medale. Np. Szymon Palka (Stoczniowiec Gdańsk, AWF Kraków) w biegu na 10 kilometrów o ponad pół minuty pobił swój rekord życiowy, ale dało mu to tylko szóste miejsce.
– Nasz szef w jednej z rozmów powiedział, że jeśli będzie osiem medali to będzie specjalna nagroda. Jest dziewięć – śmiał się trener polskiej ekipy Krzysztof Niedźwiedzki.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni ze startu polskiej ekipy, tym bardziej, że to właśnie dzięki Polakom łyżwiarstwo szybkie na stałe trafiło do cyklu Akademickich Mistrzostw Świata. Dla zawodników to było świetne podsumowanie sezonu – mówił Bartłomiej Korpak, sekretarz generalny i szef ekipy w Mińsku.
Niekwestionowaną gwiazdą polskiej ekipy była Magdalena Czyszczoń, trzykrotna akademicka mistrzyni świata (3000 m, 5000 m, mass). Srebrne medale zdobyli: drużyna kobiet w sprincie (Aleksandra Kapruziak, Kaja Ziomek i Andżelika Wójcik), drużyna mężczyzn w sprincie (Marcel Drwięga, Marcin Bachanek i Dawid Burzykowski) oraz Marcin Bachanek w biegu masowym. Z kolei na najniższym stopniu podium stanęli: dwa razy Andżelika Wójcik (1000 m, bieg masowy) oraz Kaja Ziomek (500 m).
Dzień przed rozpoczęciem AMŚ przedstawiciele Akademickiego Związku Sportowego podpisali list intencyjny o współpracy z Białoruską Federacją Sportu Studenckiego. – Jesteśmy sąsiadami, a sport akademicki na Białorusi ma bardzo wysoki potencjał. Uniwersytet Wychowania Fizycznego w Mińsku może być świetnym przykładem dla Europy i dla Polski, bo jest zapleczem sportu białoruskiego pod względem naukowym i logistycznym.
Większość sportowców białoruskich tam studiuje – dodał Korpak.