Natalia Maliszewska pewnie przeszła przez biegi eliminacyjne mistrzostw świata w short tracku, a w sobotę i niedzielę powalczy o wysokie pozycje na wszystkich trzech dystansach. Bardzo dobrze spisały się też Nikola Mazur i Kamila Stormowska, które wywalczyły awanse w dwóch konkurencjach.
Mistrzostwa świata rozpoczęły się w piątek w kanadyjskim Montrealu. To ostatnia impreza w tym roku w short trackowym kalendarzu.
Polki w komplecie przeszły przez eliminacje na 500 metrów oraz przez ćwierćfinały na dystansie 1500 metrów. Na tym krótszym Maliszewska pewnie wygrała swój bieg, Mazur finiszowała na drugiej pozycji w swoim biegu, a Kamila Stormowska wywalczyła awans z trzeciej lokaty dzięki temu, że uzyskała dobry czas. Podobnie było ze startem na dystansie 1500 metrów, gdzie rywalizacja rozpoczynała się w ćwierćfinałach. Maliszewska i Mazur, dzięki trzecim lokatom, zapewniły sobie miejsce w półfinałach, a Stormowska awansowała do niego z czwartej pozycji z czasem.
Reprezentantkom Polski – których sponsorem jest PGE Polska Grupa Energetyczna – najgorzej poszło na dystansie 1000 metrów, bo tu awans do ćwierćfinału wywalczyła tylko Maliszewska, finiszując na drugiej pozycji. Mazur była trzecia, a Stormowska piąta.
Honoru męskiej części ekipy, po tym, jak w powodów zdrowotnych ze startu wycofany został Diane Sellier, broni tylko Michał Niewiński, ale w sobotę i niedzielę nie będzie miał szansy walki o wysokie pozycje. Na dystansie 500 metrów nie ukończył biegu w preeliminacjach, na 1000 metrów przebrnął przez pierwszą przeszkodę finiszując na drugiej pozycji, ale w biegu eliminacyjnym był czwarty. Również czwartą pozycję zajął w ćwierćfinale na 1500 metrów i odpadł z dalszej rywalizacji.
Mistrzostwa Świata w Montrealu potrwają do niedzieli. W sobotę czekają nas finały na 500 i 1500 metrów, a także półfinały sztafet z udziałem biało-czerwonej sztafety kobiet. Na niedzielę zaplanowane są z kolei decydujące o medalach biegi na 1000 metrów oraz Superfinał na dystansie 3000 metrów, a także finały sztafet.