Reprezentacja polskich łyżwiarzy szybkich z krótkiego toru niemal w niezmienionym składzie szykuje formę do nowego sezonu. Cele na najbliższe miesiące są jasne – dalsza obecność na czołowych pozycjach w Pucharze Świata, a także jak najlepsze występy na MŚ i ME.
Biało-czerwoni w ubiegłym sezonie byli rewelacją na światowych arenach, a znakomicie spisywali się przede wszystkim w PŚ i ME w Gdańsku. W najbliższych miesiącach mają zamiar utwierdzić wszystkich w przekonaniu, że bez dwóch zdań należą już do światowej czołówki.
– Short track zrobił świetną robotę w zeszłym sezonie. Zdobyliśmy dwa medale ME. Nasze apetyt wyostrzył też choćby Michał Niewiński, który w Dreźnie został mistrzem świata juniorów. Mamy chęć powiększenia tego dorobku – nie ukrywa Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. – To był historyczny sezon, ale nie zaryzykuję twierdzenia, że zaczyna się złota era polskiego short tracku. Wszyscy natomiast się rozwijamy i wierzę, że będzie tylko lepiej – dodaje Nikola Mazur, piąta zawodniczka ME i szósta na MŚ na dystansie 500 metrów, która podobnie jak jej koledzy dołączyła do Wojska Polskiego. Na początku czerwca 27-latka została żołnierzem-saperem w 9. Braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej. – Obecne przygotowania zaczęły się inaczej, gdyż w związku z poborem zawodnicy musieli przejść niezbędne szkolenia. Ze strony PZŁS mogą oni liczyć na pełne wsparcie w realizacji nowych obowiązków – zapewnia Niedźwiedzki.
W składzie polskiej reprezentacji na nadchodzący sezon próżno szukać nowych nazwisk. Do kadry, po pauzie spowodowanej kontuzją, wróciła natomiast Magdalena Zych. Zawodniczka AZS Politechniki Opolskiej była nawet bliska wylotu w trybie awaryjnym na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale ostatecznie na przeszkodzie na starcie w Chinach stanęło zakażenie koronawirusem. – Magda jest zawodniczką, która dobrze sprawdzała się w biegach sztafetowych i sprinterskich, dlatego w perspektywie długiego rozwoju myślę, że w tych konkurencjach będzie następował jej rozwój – uważa Urszula Kamińska, trener reprezentacji Polski w short tracku wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. W nowej roli w jej sztabie pojawiła się Patrycja Maliszewska. Wielokrotna medalistka mistrzostw Europy, która w marcu oficjalnie zakończyła sportową karierę, ma być łącznikiem między kadrą trenerską a zawodniczą.
Polscy zawodnicy wprost wskazują, że ich głównym celem na nadchodzące miesiące są udane starty przed własną publicznością. Na początku przyszłego roku w Gdańsku odbędą się mistrzostwa Europy seniorów (12-14 stycznia), a następnie w hali Olivia premierowo zostanie rozegrany finał PŚ (16-18 lutego). Pucharowy cykl w tym sezonie rozpocznie się zaś od dwóch weekendów startów w Montrealu (20-22 i 27-29 października).
– Po ostatnich ME uważam, że atmosfera, która tam była w Olivii, zaraziła mnie i chciałabym otrzymywać jej jeszcze, jeszcze więcej. Myślę, że te wydarzenia będą głównym celem polskiej reprezentacji – mówi Natalia Maliszewska, ubiegłoroczna wicemistrzyni Europy na dystansie 500 metrów. – Poza rozwojem sportowym dyscyplin chcemy też je promować. Organizacja wielkich wydarzeń w Polsce to świetny rodzaj promocji – uważa Niedźwiedzki.
Wspomniane ME i finał PŚ to nie koniec wielkich wydarzeń w short tracku zaplanowanych na polskiej ziemi, które znalazły się w kalendarzu Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU) na zbliżający się sezon. Tak jak w 2022 roku, Gdańsk będzie gospodarzem MŚ juniorów (22-25 lutego 2024 roku). Tam o wysokie lokaty powalczą medaliści tegorocznego, Zimowego EYOF we Friuli Wenecji Juliańskiej, z którego młodzi short trackowcy wrócili z historycznym dorobkiem ośmiu medali.
Obecnie zawodnicy są po dwóch obozach przygotowawczych kolejno na Majorce i w Gdańsku, gdzie łyżwiarze z krótkiego toru ćwiczyli razem ze sprinterami z toru długiego. – W porównaniu do poprzedniego sezonu nasze przygotowania nieznacznie się różnią objętością czy intensywnością. Stale pracujemy zaś nad doskonaleniem techniki. Nasz sport jest złożony wykonujemy ruchy w wielu płaszczyznach, przez co element techniki i koordynacji na lodzie jest zazwyczaj kluczowy – tłumaczy Kamińska.
10 lipca obie grupy spotkają się na zgrupowaniu w Tomaszowie Mazowieckim (10-30 lipca) – dopowiada Niedźwiedzki.