Łyżwiarze reprezentacji Polski w lipcu trenowali w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim i zrobili wszystko, by jak najlepiej przygotować się do nowego sezonu. – Nasza jazda wygląda coraz lepiej – zapewnia Paweł Abratkiewicz, trener główny naszej kadry na długim torze.
Zgrupowanie w Tomaszowie Mazowieckim trwało kilkanaście dni, i wszystkie założenia trenerów zostały spełnione. – Zrealizowaliśmy cały program, a wszystko dzięki temu, że mieliśmy naprawdę dobre warunki. Lód był dobrze przygotowany, było dosyć sucho, przez co zawodnicy nie czuli zimna – cieszy się Abratkiewicz.
Warto wspomnieć, że polska kadra bardzo szybko rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu łyżwiarskiego na lodzie. Wszystko po to, by na listopad, kiedy rozpoczną się już zawody, być w pełni gotowym. – Wejście na lód to kwestia przyzwyczajenia się do cienkiej płozy, bo wcześniej trenowaliśmy na rolkach, więc to trochę inaczej, niż na właściwym torze – mówi Abratkiewicz. – U zawodników widać jednak postęp i nasza jazda wygląda coraz lepiej. Mam nadzieję, że to wszystko idzie w dobrym kierunku.
Zgrupowanie w Tomaszowie trwało do 30 lipca. Następnie łyżwiarze będą mieli chwilę odpoczynku, a 10 sierpnia wylecą do Font Romeu na zgrupowanie wysokogórskie. – Będziemy ulokowani w bazie górskiej na 1800 metrach nad poziomem morza i tam spędzimy kolejne trzy tygodnie – mówi Abratkiewicz. – Będziemy korzystać tylko z short tracku jako sesje uzupełniające, a poza tym tradycyjnie potrenujemy na rolkach, rowerach plus dojdą do tego ćwiczenia imitacyjne.
Czy sztab szkoleniowy reprezentacji Polski łyżwiarzy stawia konkretne cele przed biało-czerwonymi? – Na pewno chcemy podnieść poziom i zbliżyć się do czołówki. A jak to będzie wyglądało, pokażą pierwsze starty. Wierzę, że nasze pozycje przesuną się do przodu – mówi Abratkiewicz.
W Tomaszowie trenowała również liczna rzesza juniorów, którym marzą się wielkie kariery. Na razie robią wszystko, by dostać się do seniorskiej reprezentacji, choć, jak mówi Abratkiewicz, sztab nie chce narzucać na młodzież zbyt dużej presji. – Część juniorów już teraz trenuje z nami, może nie na wszystkich sesjach, ale chcemy powoli oswajać ich z innymi prędkościami i pracą typowo z seniorami. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po pierwszych startach i kwalifikacjach. Nie jestem jednak zwolennikiem tego, by szybko ich przerzucać, bo to jednak duży skok sportowy. Muszą się skupić na swoich zawodach, czyli Mistrzostwach Świata czy Pucharach Świata juniorów. Niewykluczone, że powoli będziemy ich włączać, ale tylko w momencie, gdy będą prezentować wysoki poziom i oczywiście wywalczą sobie miejsca w Pucharach Świata – kończy trener główny polskich łyżwiarzy.