Po zajęciu 4. miejsca na 1500 metrów Anna Falkowska na swoim koronnym dystansie nie dała szans rywalkom wygrywając wszystkie poniedziałkowe biegi na 500 metrów.
– Tak bywa i tak się stało. Wczoraj smutek, dziś wielka radość. Jeszcze to do mnie nie dociera i bardzo wciąż to przeżywam. Cieszę się, że w końcu udało mi się coś, o czym bardzo marzyłam. Młodzieżowa Mistrzyni Olimpijska to brzmi bardzo dumnie. Starałam się opanować cały stres, żeby dojechać do końca po ten złoty medal. Udało mi się to i ten właśnie medal jest na to dowodem. Tego się nie da opisać, to są wielkie emocje. Życzę tego każdemu. Najgorszy był dla mnie finał, jeden z bardziej stresujących biegów na tych zawodach w ogóle. Przede wszystkim dlatego, że to mój koronny dystans, że wiele osób na mnie liczyło i na ten medal – to sprawiało, że czułam presję, ale udało się. Teraz chcę wrócić do domu, odpocząć i ruszam na kolejne starty. W tej chwili dobrze nie pamiętam, ale obstawiam, że będą to mistrzostwa świata juniorów.
Anna Falkowska, jako juniorka, wystąpiła już także w szeregach seniorskiej kadry w Pucharze Świata. – Tam mogłam się ścigać tylko na tych dłuższych dystansach, ponieważ te krótsze były obsadzone starszymi zawodniczkami i lepszymi ode mnie. A jak wiadomo tysiąc pięćset metrów to nie jest mój koronny dystans, więc był to jedynie porządny trening przed tysiącem i pięćsetką. Przyjeżdżając tu liczyłam na medal. Nie powiedziałabym, że na złoto, ale na brąz, może srebro. Złoto jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, nie mogłam w to uwierzyć, kiedy przekraczałam linię mety – zakończyła druga w historii polska młodzieżowa mistrzyni olimpijska.
Start biało-czerwonych w Gwangwon wspiera Kinder Joy of Moving. IV Zimowe Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie Gangwon 2024 potrwają do 1 lutego.
Źródło: PKOl – ToP
Fot.: Szymon Sikora/PKOl