Dobiega końca cykl juniorskiego Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Bojowe nastroje przed finałowym, pucharowym weekendem w Hachinohe mają biało-czerwoni z Wiktorią Dąbrowską, Hanną Mazur i Zofią Braun na czele, które ze świetnej strony pokazały się w poprzednich PŚ we Włoszech i są na najlepszej drodze do medali w klasyfikacji generalnej.
Tak jak nasi seniorzy regularnie zdobywają medale w Pucharze Świata, tak w ślady starszych kolegów i koleżanek idą ich potencjalni następcy. Juniorska reprezentacja Polski w łyżwiarstwie szybkim świetnie spisuje od początku sezonu i z każdej imprezy wraca z trofeami. W listopadzie, w PŚ w Baselga di Pine biało-czerwoni zdobyli dwa medale. Formą wśród starszych rywalek błysnęła Wiktoria Dąbrowska. Panczenistka MKS Korony Wilanów zwyciężyła na 1000 metrów z rewelacyjnym czasem 1:18.88, a dzień później trzecia na dwa razy krótszym dystansie była Hanna Mazur (UKS Orlica Duszniki Zdrój), za której plecami uplasowała się właśnie Dąbrowska. Kilka dni później w PŚ we włoskim Collalbo nasi juniorzy nie zwolnili tempa. Dwa brązowe medale na 500 i 1000 metrów zdobyła Dąbrowska. Srebro w mass starcie wywalczyła zaś Mazur, a tuż za podium uplasowała się Zofia Braun (WTŁ Stegny Warszawa). Dwukrotnie piąty – na 500 i 1500 metrów – był Szymon Wojtakowski (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki), podobnie jak Mateusz Śliwka (UKS 3 Milanówek) w biegu masowym.
W ostatnich dniach część naszych kadrowiczów startowała natomiast w IV Zimowych Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich Gangwon 2024. Historyczny, pierwszy medal tych zawodów dla polskiego łyżwiarstwa szybkiego zdobyła Hanna Mazur. Polka na dystansie 1500 m wystartowała w ostatniej parze, co już stawiało ją w korzystnej sytuacji, ponieważ miała przed swoim startem już cały przegląd sytuacji i wyników. Na torze zrealizowała ustaloną przez trenera ojca taktykę, dała z siebie wszystko, a na mecie cieszyła się z brązu jak ze złota.
– Kiedy jechałam do Korei, myślałam, że kolejność powinna być taka: mass start, pięćset metrów, mikst i na końcu tysiąc pięćset, a tu mój pierwszy medal zdobyłam właśnie na tym ostatnim dystansie. To było bardzo niespodziewane. Myślałam, że tu będę jakaś szósta, siódma, kompletnie poza podium – mówiła szczęśliwa Mazur, która w Korei Południowej była też szósta na 500 metrów. Tuż za podium w biegu masowym uplasowała się Braun.
– Obie zawodniczki przyleciały do nas bezpośrednio z Korei. Jesteśmy więc w pełnym składzie, nawet nieco większym od tego, który wystawimy na mistrzostwa świata. Mamy za sobą 30 godzin lotu na drugi koniec świata, dla zawodników to pierwszy raz na zawodach w tak dalekim miejscu – mówi Roland Cieślak, trener reprezentacji Polski juniorów w łyżwiarstwie szybkim, którą wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
W sobotę i niedzielę, w finałowym PŚ w japońskim Hachinohe nasi panczeniści staną przed szansą na kolejne medale w gronie juniorów. Ponadto, trzy Polki zachowują realne szanse na podium klasyfikacji generalnej. Stawce na 1000 metrów przewodzi Dąbrowska (108 pkt), która jest też druga na 500 metrów (91 pkt), z niewielką stratą do Japonki Hany Noake (98 pkt). Nadzieję na miejsce w pierwszej trójce może mieć szósta w rankingu Mazur (82 pkt). Trzecia w klasyfikacji biegu masowego, za liderującymi Koreankami, jest Braun (83 pkt). Spośród naszych juniorów najlepsze szanse ma Wojtakowski, szósty w rankingu na 500 metrów i dziesiąty na 1500 metrów.
– Oczywiście, nie są to najważniejsze zawody na tym wyjeździe, ale nie bierzemy ich lekceważąco. Do MŚ zostało raptem kilka dni, więc na PŚ zawodnicy powinni już w miarę dobrze się prezentować, a za tydzień czekamy na formę zgodnie z planem. Nie weźmiemy udziału we wszystkich konkurencjach, tylko wybierzemy najważniejsze dystanse oraz te, gdzie mamy szanse medalowe – przedstawia Cieślak.
Finał PŚ juniorów w łyżwiarstwie szybkim w Hachinohe zostanie rozegrany w dniach 3-4 lutego 2024 roku.