Od czwartku Bormio po raz drugi będzie areną zmagań najlepszych juniorów globu w short tracku. We włoskim kurorcie zostanie rozegrany kolejny Puchar Świata. Dla Polaków będzie to kolejna szansa na finały i walkę o pierwszy medal w tym cyklu.
Premierowa edycja juniorskiego PŚ w Lombardii była umiarkowanie udana dla biało-czerwonych. Spośród Polaków do biegu medalowego awansowała Hanna Mazur. Zawodniczka UKS Orlica Duszniki-Zdrój z powodzeniem poradziła sobie na dystansie 1500 metrów, zajmując na nim wysokie, piąte miejsce. W półfinale ustanowiła nawet nowy rekord Polski juniorek (2:21.153), który przez blisko 17 lat należał do Pauliny Bzury.
– Oczywiście, że jestem zadowolona z takiego weekendu, ale to nie były wyniki, których się nie spodziewałam. Liczyłam, że zajdę wysoko, szczególnie na 1500 metrów. Może nie myślałam aż o piątym miejscu, ale przypuszczałam, że spokojnie mogę powalczyć o TOP 15, czyli chociażby o finał B. Jestem trochę zaskoczona, bo to był mój pierwszy start na międzynarodowej scenie w short tracku. Wiem już za to, jak stoję ze swoim poziomem i teraz mogę świadomie walczyć o medal. Znów spróbuję więc wejść do finału A, ale już z myślą, żeby później zaatakować podium – deklaruje Mazur, która w zeszłym sezonie również występowała w PŚ, tyle że wśród panczenistów. Co więcej, w klasyfikacji generalnej 500 metrów zajęła nawet trzecie miejsce. Ponadto, w koreańskim Gangwon Mazur zdobyła pierwszy dla polskiego łyżwiarstwa szybkiego medal zimowych młodzieżowych igrzysk olimpijskich, sięgając po brąz na 1500 metrów. Sponsorem polskiego łyżwiarstwa szybkiego i short tracku jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
– W tym sezonie chciałam się bardziej skupić na short tracku, ale na pewno będziemy mieszać startami z obu dyscyplin. Mam zamiar wystartować również w juniorskim PŚ i MŚ w łyżwiarstwie szybkim – deklaruje Mazur, która w dalszym ciągu chce się skupić na łączeniu obu dyscyplin. – I na razie nie podjęłam decyzji, na którą z nich postawię w przyszłości. W miarę możliwości chcę jak najdłużej łączyć oba sporty – dodaje 16-latka.
Swój pierwszy występ w tej serii zaliczyli również Noel Vreuls i zaledwie 15-letni Franciszek Izbicki, który dwukrotnie meldował się w czołowej dwudziestce. Na 1000 metrów łyżwiarz Juvenii Białystok zajął dwudziestą pozycję. Na 500 metrów Izbicki był najlepszym z Polaków, a rywalizację zakończył na szesnastym miejscu.
– Przed startem nie miałem żadnych oczekiwań, może dzięki czemu dobrze mi poszło – nie ukrywał zadowolenia Izbicki, który jest najmłodszym zawodnikiem w reprezentacji Polski w Bormio. W juniorskim PŚ ma okazję się zmierzyć ze starszymi, bardziej doświadczonymi rywalami, ale różnica wieku nie robi większego wrażenia na polskim nastolatku.
– Podchodzę do tego z czystą, chłodną głową. Zbieram doświadczenia i po prostu wyciągam wnioski, ucząc się na błędach. W przejazdach zawsze jest dużo do poprawy i do idealnych jeszcze wiele brakuje – podkreśla zawodnik białostockiej Juvenii, który trenuje short track od siedmiu lat, a jego ulubionym dystansem jest 500 metrów. – Jestem sprinterem i łatwiej jest mi wejść na szybką rundę, niż utrzymać wolniejszą przez 13,5 kółka – wskazuje Izbicki, który w tym sezonie zamierza wystartować m.in. w olimpijskim festiwalu młodzieży Europy (EYOF) w gruzińskim Bakuriani (8-18 lutego). – To jest jedna z głównych imprez i chciałbym się tam dobrze pokazać. A jeśli chodzi o te bliskie cele, to w nadchodzącym PŚ chciałbym zakwalifikować się do półfinałów, co będzie wysoko zawieszoną poprzeczką. Życzyłbym sobie również, żeby lepiej nam poszło w sztafecie, niż w ubiegły weekend – dopowiada Izbicki.
Start drugiego PŚ juniorów w short tracku w Bormio w czwartek, 14 listopada. Zawody potrwają do soboty, 16 listopada.