Pekin znów będzie areną łyżwiarskich emocji na najwyższym poziomie. W piątek rozpocznie się trzeci w tym sezonie World Tour w short tracku z udziałem reprezentantów Polski, dla których azjatyckie tournée będzie elementem przygotowań do styczniowych mistrzostw Europy w Dreźnie oraz marcowych mistrzostw świata zaplanowanych właśnie w Pekinie.
Ponad miesiąc temu w Montrealu zainaugurowany został cykl World Touru, czyli zawodów, które w kalendarzu startów na sezon 2024/25 zastąpiły Puchary Świata. I choć na pierwszy rzut oka zmiana wydawała się kosmetyczna i odnosząca się przede wszystkim do nazwy, to jej zakres sięgał dużo dalej, do zasad rywalizacji jak brak podwójnych dystansów w dany weekend czy możliwości udziału zawodników we wszystkich indywidualnych konkurencjach. Na nowelizacji przepisów skorzystali przede wszystkim najbardziej wszechstronni łyżwiarze, którzy dzięki temu mają szansę na więcej rywalizacji i tym samym medali.
– Widzę plusy i minusy tych zmian. Obrany kierunek ma za zadanie wypromować sport, a zadaniem nas, trenerów, jest zbudowanie silnych zawodników do igrzysk, lecz również długofalowy rozwój naszych sportowców. O ile obecny format daje szanse ścigania się wśród najlepszych, to skrócenie zawodów o jeden dystans odbiera szanse na rozwój zawodników z miejsc 4-6 w kadrze – tłumaczy Urszula Kamińska, trener reprezentacji Polski seniorów w short tracku wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.
Jednymi z beneficjentów reform przeprowadzonych przez Międzynarodową Unię Łyżwiarską (ISU) byli liderzy polskiej reprezentacji, czyli Kamila Stormowska i Michał Niewiński, którzy dzięki wygranym kwalifikacjom w Bormio wystartowali na inaugurację WT na 500, 1000 i 1500 metrów. Miłe wspomnienia z Kraju Klonowego Liścia przywiózł przede wszystkim ten drugi, zdobywając swój drugi w karierze medal globalnego cyklu. W pierwszym WT w Montrealu Niewiński zajął trzecie miejsce w finale konkurencji 1000 metrów. Z kolei kilka tygodni później wraz z kolegami z męskiej sztafety, czyli Łukaszem Kuczyńskim, Diane Sellierem i Felixem Pigeonem, został nominowany w 90. Plebiscycie Przeglądu Sportowego na Najlepszego Sportowca Polski 2024 Roku. W styczniu, podczas mistrzostw Europy w Gdańsku, biało-czerwoni obronili brąz, a w marcu na mistrzostwach świata w Rotterdamie nasi zawodnicy sięgnęli również po brąz, zapewniając tym samym pierwszy, męski w historii polskiego short tracku medal tej imprezy.
– To miła niespodzianka, jestem bardzo zaszczycony, że mogłem się znaleźć się w tym plebiscycie w tak zacnym gronie – nie kryje Michał Niewiński. – Realistycznie myśląc, to mamy bardzo duże szanse zajść wysoko. W większości dyscyplin pokończyły się już sezony, a nasz dopiero się zaczyna. Jesteśmy w stanie sprawić, że będzie o nas głośno, a ludzie będą oddawać na nas głosy – dodaje 21-latek.
Szansą na kolejny medal będzie World Tour rozgrywany na olimpijskim torze w Pekinie. Występy sprzed dwóch lat z Państwa Środka pamięta pięcioro obecnych kadrowiczów. Sami zawodnicy, jak również trenerzy zachwalają aktualne warunki torowe w Chinach. Bardzo możliwe, że część naszych reprezentantów wystartuje w Pekinie na innych dystansach niż w Montrealu. Biało-czerwoni spędzili ostatnie tygodnie na zgrupowaniu w Gdańsku, gdzie szykowali formę do drugiej części sezonu. Głównymi celami na ten sezon pozostają bowiem kolejno mistrzostwa Europy w Dreźnie (17-19 stycznia) i mistrzostwa świata właśnie w Pekinie (14-16 marca). Nadchodzący WT będzie więc idealną okazją na przetestowanie rozwiązań, które mogą zaprowadzić biało-czerwonych do kolejnego medalu MŚ.
Początek trzydniowego World Tour w short tracku w Pekinie w piątek, 6 grudnia. Transmisja ze wszystkich dni rywalizacji na YouTube, na kanale Skating ISU. Relacja na żywo z najważniejszych biegów w sobotę i niedzielę na antenie Polsatu Sport 1 (od godz. 7:00).