Reprezentanci Polski w short tracku wzięli udział w prestiżowych zawodach Bormio Cup, które jednocześnie były kwalifikacjami do kadry narodowej w sezonie olimpijskim. Teraz najlepsi będą walczyli o miejsca na igrzyskach już podczas cyklu World Tour, który rozpocznie się już za tydzień. – To był naprawdę dobry sprawdzian – potwierdza Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
To już tradycja, że Polacy co roku startują w zawodach Bormio Cup, które są idealnym przetarciem przed zbliżającym się sezonem w short tracku. W tym roku impreza była równie mocno obsadzona, bowiem startowały między innymi pełne reprezentacje Włoch czy Francji, a także kilku mocnych zawodników z Niemiec, Łotwy, Austrii czy nawet Australii. Polacy podczas startu w Lombardii mieli podwójną motywację, ponieważ tegoroczny Bormio Cup był jednocześnie drugim etapem kwalifikacji do kadry narodowej na zawody World Tour.
– Najpierw zawodnicy musieli uzyskać standardy czasowe podczas treningu, a następnie udowodnić swoją dobrą dyspozycję właśnie podczas Bormio Cup – dodaje Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy PZŁS. – Na kwalifikacjach we Włoszech zabrakło jedynie Diane Selliera, który ze względu na problemy zdrowotne musiał wcześniej wrócić do Warszawy na badania.
Ostatecznie w Bormio wystąpiło 14 zawodników reprezentacji Polski, którą wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A: Anna Falkowska, Kamila Sellier (Stormowska) , Natalia Maliszewska, Nikola Mazur, Hanna Mazur, Ada Majewska, Kornelia Woźniak, Michalina Wawer oraz Łukasz Kuczyński, Paweł Adamski, Krzysztof Mądry, Michał Niewiński, Neithan Thomas i Felix Pigeon. Najlepiej w kadrowych kwalifikacjach poradzili sobie Sellier i Pigeon, którzy wygrali wewnętrzną rywalizację.
– Kamila była najlepsza w trzech z pięciu biegów i zdobyła najwięcej punktów – zdradza Niedźwiedzki. – Dobrą formę pokazały też Nikola Mazur na 500 metrów, która zanotowała najlepszy czas zawodów wśród Polek, a także Gabriela Topolska. Jeśli chodzi o Natalię Maliszewską, to po dwóch pierwszych dniach miała trochę problemów z kostką, doskwierał jej ból. Na dodatek na dystansie 1500 metrów upadła przez jedną z zawodniczek, która dobiła ją do bandy, więc była to niebezpieczna sytuacja. Na szczęście zakończyło się na drobnym stłuczeniu.
Jeśli chodzi o juniorki, które walczyły o miejsce w kadrze, najlepiej zaprezentowały się Michalina Wawer, Hanna Mazur i Kornelia Woźniak, które równo jeździły w Bormio. Co ciekawe, Kornelia dołączy do seniorskiej reprezentacji podczas cyklu World Tour i najprawdopodobniej będzie pełnić rolę rezerwowej. – Kornelia pojedzie na World Tour po naukę, do tego zapewniła sobie awans na Puchar Świata juniorek. Musi powoli przyzwyczajać się do seniorskiego ścigania na najwyższym poziomie. To też dobry wybór dla trenerów, bo Kornelia jest najszybszą zawodniczką z juniorek i najlepiej pasuje jako rezerwowa w sztafetach – mówi Niedźwiedzki.
Wracając do mężczyzn, najlepsze wyniki, zaraz po Pigeonie, zanotował Niewiński. – Michał powoli odchodzi do swojej najlepszej dyspozycji. Wierzę, że na World Tour w Montrealu będzie gotowy na sto procent – mówi Niedźwiedzki. – Oprócz Felixa i Michała w kadrze znajdą się Paweł Adamski, Łukasz Kuczyński i Neithan Thomas. Wyjątkowo podejdziemy do Diane Selliera, bo wiemy, że może być bardzo mocnym elementem drużyny jak i dystansów indywidualnych. Mimo że nie startował w kwalifikacjach, pojedzie na pierwsze w sezonie zawody World Tour do Montrealu. Ze względu na dobre wcześniejsze występy w mistrzostwach świata czy medale w Pucharze Świata chcemy mieć blisko takiego zawodnika, który w najważniejszych momentach wzmocni reprezentację – argumentuje dyrektor PZŁS.