Polscy juniorzy w składzie Kacper Abratkiewicz, Mateusz Śliwka i Szymon Wojtakowski zajęli trzecie miejsce w sprincie drużynowym w ostatnim dniu mistrzostw świata juniorów w łyżwiarstwie szybkim, które były rozgrywane w japońskim Hachinohe. Biało-czerwoni zakończyli zawody z dorobkiem dwóch brązowych medali i trzema rekordami Polski Juniorów.
W niedzielę, ostatnim dniu MŚ juniorów w Hachinohe, czekały nas konkurencje drużynowe z udziałem Polaków, a także finał mass startu kobiet, gdzie do walki o wysokie lokaty miały się włączyć Hanna Mazur oraz Zofia Braun. W biegach drużynowych nasze zawodniczki (Braun, Kubin, Mazur) zajęły piąte, a zawodnicy (Szymon Kwapisz, Mateusz Śliwka, Szymon Wojtakowski) szóste miejsce, ustanawiając przy okazji juniorski rekord kraju. Na ósmej pozycji w sprincie drużynowym pań uplasowały się Polki (Mazur, Dąbrowska, Braun), a prawdziwy popis umiejętności zademonstrowali ich reprezentacyjni koledzy. Męska drużyna sprinterów w składzie Kacper Abratkiewicz, Mateusz Śliwka i Szymon Wojtakowski, w dużej mierze dzięki świetnemu finiszowi w wykonaniu tego ostatniego, zajęła wysokie, trzecie miejsce.
– Kacper znakomicie otworzył nam bieg i przejechał świetnie pierwsze 400 metrów, a po jego rundzie mieliśmy drugi międzyczas z całej stawki. Mateusz godzinę wcześniej rywalizował w biegu drużynowym i był mocno wyeksploatowany, natomiast czapki z głów przed Szymkiem i tym, co zrobił na ostatniej rundzie, zwłaszcza 200 metrach. Dzięki finiszowi Wojtakowskiego ostatecznie byliśmy tylko 0,05 sekundy za drugimi Kanadyjczykami (wygrali Norwegowie) – relacjonował prosto z Japonii trener naszych juniorów Roland Cieślak. Na zakończenie MŚJ 2024 w biegu masowym kobiet ze świetnej strony pokazała się też Hanna Mazur, która uplasowała się na szóstej pozycji. Na czternastym miejscu została sklasyfikowana Zofia Braun.
Brąz panczenistów w sprincie drużynowym to drugi krążek MŚJ 2024 dla polskiej reprezentacji wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. (w piątek brąz na 1000 metrów wywalczył Wojtakowski). Dzięki sukcesom w Hachinohe biało-czerwoni przerwali pięcioletni okres bez medali tej imprezy. Wcześniej, w 2019 roku we włoskim Baselga di Pine, trzy razy na podium stawała Karolina Bosiek (srebro na 1500 i 3000 metrów oraz brąz na 1000 metrów), obecnie jedna z liderek reprezentacji Polski seniorów. W klasyfikacji medalowej MŚ 2024 w Japonii najlepsi byli Holendrzy (5 złotych – 2 srebrne – 3 brązowe medale) przed Norwegami (4-1-1) i gospodarzami (2-5-6). Polska uplasowała się na dziewiątym miejscu.
– Oczywiście, zawsze chciałoby się więcej i ma się świadomość, że czwarte miejsca Wiktorii Dąbrowskiej i Szymka Wojtakowskiego mogłyby być trzecimi. Taki jest sport, że ktoś musi być poza podium. Wiktoria miała dużego pecha w losowaniu na 1000 metrów, trafiając na duży tor z Holenderką Angel Daleman, która w weekend zdobyła cztery złota. Ona ma duży problem w rozpędzeniu się z tej pozycji i to był chyba ten punkt brakujący u niej do medalu. Bardzo ciężkie zawody ma za sobą Hania Mazur, która wliczając Zimowe Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie w koreańskim Gangwon i juniorski Puchar Świata, startowała trzeci kolejny weekend, co bardzo eksploatuje tak młodego zawodnika. Mimo to, świetnie zaprezentowała się na koniec w mass starcie i naprawdę miała szansę na medal – podsumował Cieślak, który dostrzega postęp poczyniony przez polską reprezentację. – Jeszcze cztery lata temu było nam trudno znaleźć łyżwiarzy, którzy wypełniają limity do startu w juniorskim PŚ, a teraz nie mamy z tym większego problemu, tylko musimy wyselekcjonować najlepszych. Gotowi na większe ściganie są z pewnością zawodnicy, którzy wypełnili już minimum na seniorski PŚ, czyli Wojtakowski, Abratkiewicz i Śliwka. W odwodzie na swoją szansę wśród seniorek czekają Dąbrowska, Mazur i Braun. Oni jak najbardziej mają możliwości, aby już niebawem rywalizować z naszą seniorską kadrą jak równy z równym – dodał.
MŚJ 2024 w Hachinohe to nie koniec sezonu dla naszych nastoletnich panczenistów. Za tydzień w Tomaszowie Mazowieckim zostaną rozegrane mistrzostwa Polski juniorów (16-18 lutego), a następnie część z nich (Wojtakowski, Abratkiewicz, Balcerczyk wraz z młodzieżowcem Wojciechem Gutowskim) pojedzie na zawody kontrolne do niemieckiego Inzell. Pod koniec miesiąca wezmą natomiast udział w Mistrzostwach Polski w wieloboju i wieloboju sprinterskim (27-29 lutego), a kilkanaście dni później najmłodsi z juniorów pojadą do Heerenveen na prestiżowe zawody Viking Race (8-10 marca).