W ostatnim dniu zawodów reprezentacja Polski rywalizowała na dystansie 1000 metrów oraz w biegu sztafetowym. Drugi dzień zawodów niestety wyglądał podobnie do pierwszego. Indywidualnie niestety nie najlepiej. Dobrym aspektem dzisiejszych startów jest sztafeta kobiet. Polki ukończyły zmagania na drugim miejscu.
Podobnie jak w poprzednich startach przez kwalifikacje przebrnęły cztery zawodniczki. Do kolejnych biegów zakwalifikowały się tylko dwie – Magdalena Warakomska oraz Patrycja Markiewicz.
W półfinałach Polki nie zakwalifikowały się do biegu finałowego i zakończyły swoje starty w biegach półfinałowych na dalszych pozycjach. Tym samym startowały w finale B. Magdalena Warakomska sklasyfikowana została ostatecznie na 6. miejscu. Patrycja Markiewicz rywalizację na 1000 metrów ukończyła zaś na 8. pozycji. Dystans 1000 metrów wygrała faworytka, Arianna Fontana.
W rywalizacji mężczyzn niestety bez rewelacji. Spośród wszystkich startujących zawodników kadry Polski przez eliminacje przebrnął tylko 15-letni Mateusz Krzemiński, który zdołał wygrać swój bieg. W ćwierćfinale Polak został niestety zdyskwalifikowany.
O najwyższe pozycje w finale A powalczyli natomiast między sobą Francuzi. Ostatecznie Sebastien Lepape okazał się szybszy od Thibaut Fauconneta. Trzecie miejsce zajął natomiast Roberto Pukitis z Łotwy.
Po nienajlepszych startach indywidualnych, mieliśmy szanse „odbić się” w sztafetach. Wczorajsze półfinały niestety nie zachwyciły. Zarówno kobiece jak i męska sztafeta zajęły dalsze miejsca w swoich biegach. Na tym etapie mężczyźni w składzie: Sebastian Hydzik, Krystian Giszka, Adam Filipowicz, Michał Kłosinski pożegnali się zatem z rywalizacją w zawodach. Po półfinale swój udział w sztafecie zakończyły także Monika Grządkowska, Magdalena Wilga, Magdalena Zych i Wiktoria Tkaczuk. Więcej szczęścia miały natomiast Magdalena Warakomska, Oliwia Gawlica, Kamila Stormowska i Patrycja Markiewicz, które zostały dołączone do biegu finałowego.
W dzisiejszej rywalizacji Polki ścigały się z Włoszkami i z pewnością był to bardzo pozytywny aspekt na konieć zawodów. Pomimo iż strata do prowadzących wynosiła aż dziewięć sekund (Kamila Stormowska stępiła łyżwę tuż po starci), Polski uplasowały się na drugiej pozycji.