Panczenistom, w przeciwieństwie do łyżwiarzy specjalizujących się na krótkim torze (nie odbyły się MŚ w Korei Południowej), bez przeszkód udało się zakończyć sezon 2019/2020. Nie wiadomo, jak będą wyglądały przygotowania do kolejnego. Z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa niemal wszyscy sportowcy na świecie mogą trenować jedynie w warunkach domowych.
Jak zaznaczył zawodnik Stoczniowca Gdańsk, łyżwiarze szybcy mieli pojechać na pierwszy obóz pod koniec kwietnia lub początek maja do Szczyrku lub Spały. Na dziś to raczej nierealne, a powodem jest pandemia koronawirusa. Wszystkie Centralne Ośrodki Sportowe są zamknięte, podobnie jak inne obiekty sportowe w kraju.
„Przebywam w domu w Warszawie, gdzie mam możliwość potrenowania na rowerze stacjonarnym. Jeżdżę na rowerze szosowym, który na co dzień używam w plenerze. Mam do niego specjalny trenażer, pozwalający trenować w mieszkaniu. Poza tym ćwiczę mięśnie brzucha, bardzo dużo się rozciągam, a ponadto joga itp.” – przyznał były mistrz świata juniorów na 500 m.
Nogal dodał, że zanim kadra miała wyjechać na pierwsze zgrupowanie, on już zaplanował treningi w stolicy.
Zachęcamy do przeczytania całego artykułu pod linkiem: https://sport.interia.pl/zimowe/news-panczenista-artur-nogal-koronawirus-moze-wplynac-takze-na-se,nId,4413680
oraz https://infosport.pl/pap/panczenista-artur-nogal-koronawirus-moze-wplynac-takze-na-sezon-zimowy/