W piątek w Dordrechcie rusza ostatni w tym sezonie Puchar Świata w short tracku. Bliska drugiego w karierze wygrania cyklu na dystansie 500 metrów jest Natalia Maliszewska, która w weekend stawi czoła świetnie dysponowanym gospodyniom.
Przed tygodniem łyżwiarze szybcy z krótkiego toru wrócili do startów w światowym cyklu. W Dreźnie biało-czerwoni – podobnie jak w poprzednich miesiącach – ponownie plasowali się na wysokich lokatach. Piąta w finale A na 500 metrów była Maliszewska, a w finałach B na tym dystansie zobaczyliśmy Nikolę Mazur, Kamilę Stormowską czy Diane Selliera. Nasi reprezentanci okrasili niezłe występy w stolicy Saksonii kilkoma życiowymi rekordami.
– Forma naszych zawodników wciąż jest stabilna i na wysokim poziomie. „Życiówki” na pewno bardzo nas cieszą i pozwalają optymistycznie patrzeć na m.in. zbliżające się mistrzostwa świata w Seulu (10-12 marca) – mówi Urszula Kamińska, szkoleniowiec reprezentacji Polski w short tracku.
Szósty, ostatni w bieżącym sezonie Puchar Świata odbędzie się w holenderskim Dordrechcie, który w przeszłości bywał szczęśliwy dla reprezentantów Polski. Swoje medale w tym mieście zdobywała już Maliszewska. W 2019 roku w Dordrechcie zawodniczka Juvenii Białystok została indywidualną mistrzynią Europy na 500 metrów, a rok później, w PŚ na dwa razy dłuższym dystansie, zdobyła brąz. Teraz Maliszewska może sięgnąć po raz drugi w karierze (pierwszy raz w 2019 roku w Turynie) po wygraną cyklu PŚ na 500 metrów. Po pięciu zawodach liderka polskiej kadry przewodzi stawce z dorobkiem 368 punktów, a nad drugą Suzanne Schulting ma 42 „oczka” przewagi. Holenderka – multimedalistka MŚ, ME i igrzysk olimpijskich – wygrała swoje trzy ostatnie międzynarodowe starty na 500 metrów (dwa razy w PŚ i raz w styczniowych ME w Gdańsku). Świetnie na tym dystansie spisują się również jej rodaczki – Xandra Velzeboer czy Yara van Kerkhof. Niezależnie od ewentualnego zwycięstwa Schulting w weekend, miejsce w pierwszej czwórce zawodów w Dordrechcie zapewni Polce triumf w pucharowym cyklu na sprinterskim dystansie.
27-letnia Maliszewska nie jest jedynym naszym reprezentantem wspieranym przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A., który w najbliższy weekend ma szansę stanąć na podium cyklu PŚ. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej mężczyzn na dystansie 500 metrów utrzymuje rewelacyjny w ostatnich miesiącach Diane Sellier. W tym sezonie podopieczny trenerów Urszuli Kamińskiej i Gregory’ego Duranda trzy razy był w finale A, a w grudniu ubiegłego roku w Ałmatach po raz pierwszy w karierze wygrał zawody PŚ seniorów. Sellier (292 pkt) wciąż zachowuje matematyczne szanse na srebrny medal w cyklu (drugi w stawce Kanadyjczyk Steven Dubois ma 348 pkt).
– Charakterystyka naszego sportu nie pozwala przewidzieć końcowego wyniku, ale wiemy, iż mentalnie jesteśmy gotowi na walkę o najwyższe trofea – zapewnia trener Kamińska.
Miłe wspomnienia z Holandią wiążą nie tylko Maliszewską, ale i Kamilę Stormowską. W 2020 roku w Dordrechcie nasza olimpijka z Pekinu sprawiła dużą niespodziankę, zajmując trzecie miejsce na 500 metrów. Dla Stormowskiej był to pierwszy i jedyny dotąd wywalczony indywidualnie medal w PŚ. Ostatnio 22-latka sygnalizowała wzrost formy. W Dreźnie Stormowska awansowała do półfinałów na 500 i 1500 metrów, a na pierwszym z dystansów pobiła rekord życiowy (42.821 s) i zabrakło jej zaledwie 0,05 sekundy, żeby awansować do ścisłego finału.
Początek trzydniowego PŚ w Dordrechcie w piątek, 10 lutego. Transmisja na żywo z każdego dnia rywalizacji w Holandii na YouTube, na kanale Skating ISU. Relacje z sobotnich i niedzielnych biegów również na antenie sportowych kanałów Polsatu (od 13:25 na Polsacie Sport Extra, od 14:45 na Polsacie Sport News).