Mamy przyjemność zaprosić Was do kolejnego cyklu historii łyżwiarstwa. Tym razem zobaczymy jak wyglądało łyżwiarstwo szybkie na ziemiach polskich w okresie zaborów. Autorem tekstów jest Pan Dariusz Tchórzewski.
Część I
,,W czasie, gdy na terenie całej Europy powoływano pierwsze stowarzyszenia łyżwiarskie, które następnie powoływały krajowe zrzeszenia, Polska formalnie nie istniała. Nie znaczy to jednak, że na jej terenach nie rozwijało się łyżwiarstwo.
Wiemy, że łyżwiarstwo było bardzo popularne w Warszawie jeszcze przed rozbiorami, bo już na początku XVIII w. W 1702 r. niejaki Rzewuski urządził wieczorem na Powązkach zabawę na lodzie na cześć ks. Radziwiłłowej i ks. Czartoryskiej. Było to chyba uczęszczane miejsce, bo już znacznie później „Kurier Warszawski” z 1845 r. informował, że:
„U nas w przyjemnych Powązkach, na miejscu zwanym — Izabelin, urządzono bardzo starannie ślizgawkę. Na tę zabawę licznie przybywają Warszawianie, zwłaszcza, że w przyległych pokojach można dostać rożnych posiłków potrawnych i napojowych. Widziano też w Izabelinie ślizgających się nie tylko Kawalerów, ale nawet i Damy”.
Prawdopodobnie była to w mieście pierwsza stała ślizgawka, z której właściciele czerpali dochody. Łyżwiarstwo było wtedy jedynym dostępnym sportem zimowym, nie dziwi więc, że cieszyło się wśród ówczesnej ludności wielkim powodzeniem. Notatka prasowa z 1835 r. donosi z kolei, że:
„Tak na Powązkach, jak i nad Marymontem amatorowie odbędą kurs o zakład. W tych dniach prawie wszystkie łyżwy, będące w sklepach żelaznych rozkupiono”.
W dzisiejszym rozumieniu oznacza to, że rozgrywano wyścigi, które były przedmiotem zakładów. Około 1863 r. ślizgano się na stawach w Łazienkach, za pałacem od strony ulicy Ujazdowskiej oraz na stawie przy folwarku Świętokrzyskim.
Jednak pierwsze zawody łyżwiarskie w Warszawie rozegrano znacznie wcześniej, bo w 1755 r. Król August III wyznaczył nagrodę w wysokości 200 tynfów temu, kto „najprędzej przebieży na łyżwach” na trasie od Saskiej Kępy do Solca. Zawody te odbywały się przez cały tydzień, a zwyciężyła w nich kobieta — niejaka Szarlotka, która była dworską garderobianą. Wygrała ona wszystkie biegi, a jej łączna nagroda wyniosła 1400 tynfów. Na drugim miejscu uplasował się królewski kamerdyner. Można przyjąć, że ta dwójka była pierwszymi znanymi profesjonalnymi polskimi łyżwiarzami szybkimi”.
Cały artykuł znajdziesz: https://pzls.pl/cykl-histrii-lyzwiarstwa/