Blisko 260 panczenistów z 26 reprezentacji powalczy w Pucharze Świata juniorów, który w sobotę rusza w Tomaszowie Mazowieckim. Wszyscy z polskiej kadry liczą, że PŚ juniorów w tomaszowskiej Arenie Lodowej zakończy się dla biało-czerwonych przynajmniej kilkoma medalami.
Przed tygodniem pucharowe starty rozpoczęli seniorzy, a od soboty o pierwsze punkty globalnego cyklu powalczą juniorzy. W ostatnim sezonie format przeznaczony dla nastoletnich panczenistów obfitował w liczne sukcesy Polaków, a zwłaszcza Polek. Druga w klasyfikacji generalnej PŚ na 500 i 1000 metrów była Wiktoria Dąbrowska, a także Zofia Braun w biegu masowym, zaś na trzecim miejscu na 500 metrów uplasowała się Hanna Mazur, brązowa medalistka zimowych młodzieżowych igrzysk olimpijskich. Wszystkie z nich wystąpią w weekendowym PŚ juniorów i z miejsca powinny stać się kandydatkami do medali. Braun przystąpi do startów w Tomaszowie Mazowieckim prosto z seniorskiego PŚ w Nagano, gdzie miała okazję zadebiutować i wystartować na dwóch dystansach.
– Dla Zosi taki wyjazd do Japonii to dodatkowa szansa na rozwój, a także nagroda za ostatnie postępy, dzięki którym jest już blisko najlepszych seniorek. Oczywiście, ma za sobą daleką i długą podróż, a ta zawsze w jakiś sposób wpływa na zawodnika, ale ryzyka z tym związane ograniczyliśmy do minimum, Zosia wróciła do nas prosto ze startów w Nagano i liczymy, że w Tomaszowie pokaże, na co ją stać – przekonuje Dariusz Stanuch, jeden z trenerów polskiej kadry narodowej wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.
Juniorski PŚ ma być dla zawodników jedynie wstępem do wielkich karier, żeby jak najlepiej zaznajomić się z popularnymi torami, czy przyzwyczaić się do międzynarodowej rywalizacji o dużą stawkę. Nie znaczy to jednak, że pucharowe starty mają się ograniczać wyłącznie do zdobywania doświadczenia. Wręcz przeciwnie, wszyscy w polskim obozie liczą na udany początek sezonu i szybkie przejazdy przed tomaszowską publicznością, która podczas dwóch najbliższych weekendów ma być sprzymierzeńcem naszych zawodników.
– To będzie dla nas sprawdzian, bo docelową, priorytetową imprezą w tym sezonie pozostają MŚ. Na pewno są szanse na medale, nie tylko wśród dziewczyn. Mocny jest Mateusz Śliwka, a duży progres wykonał Szymon Kwapisz i on również powinien być wiodącą postacią. Na pewno możemy zagwarantować walkę w biegach drużynowych, gdzie zarówno u dziewczyn, jak i chłopaków jest realna szansa na dobry wynik, może nawet na medal. To pierwsze dwa PŚ dadzą nam odpowiedź, jaki postęp wykonaliśmy w ostatnim czasie – wyjaśnia trener Stanuch.
Jedną z nadziei juniorskiej reprezentacji Polski w łyżwiarstwie szybkim na sukces w PŚJ w Tomaszowie Mazowieckim będzie Mateusz Śliwka. Mistrz Polski seniorów w wieloboju, który w lutym tego roku zdobył w drużynie sprinterskiej brąz MŚ juniorów, a w marcu w Inzell brał udział w wielobojowych MŚ, zamierza w pełni wykorzystać starty na torze w Arenie Lodowej, którą zna od podszewki.
– Na krótszych dystansach jak 500 czy 1000 metrów tor na pewno nie jest atutem w jeździe, ale warunki dla każdego są równe. Na trybunach pojawi się moja rodzina, a to zawsze milej, gdy dopinguje ona z bliska, a nie sprzed telewizora – opowiada Śliwka, który w pierwszym PŚ juniorów w Tomaszowie Mazowieckim wystąpi na 1000 i 1500 metrów. – W tej drugiej konkurencji, jak również na 5 kilometrów chciałbym pokazać w tym sezonie, na co mnie stać. To mój ostatni rok startów w juniorach i zanim przejdę do seniorów, chcę spokojnie powalczyć o najwyższe cele w swojej kategorii wiekowej – dodaje zawodnik UKS 3 Milanówek.
Początek dwudniowego PŚ juniorów w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim w sobotę, 30 listopada. Kolejna edycja tych zawodów odbędzie się tydzień później również w Tomaszowie. Wstęp na to wydarzenie jest bezpłatny.