Polscy panczeniści przygotowują formę do nadchodzącego sezonu. Zgrupowanie w Gdańsku zakończyli sprinterzy, a w Szklarskiej Porębie dalej ćwiczą wieloboiści. – Jest dużo do zrobienia, ale u zawodników widać chęci i zaangażowanie – mówi Paweł Abratkiewicz, nowy szkoleniowiec kadry Polski.
Nasi łyżwiarze z toru długiego mają za sobą już blisko dwa miesiące treningów do sezonu poolimpijskiego. W maju biało-czerwoni ćwiczyli przez dwa tygodnie w hiszpańskim Calpe, a teraz dobiega końca pierwsza część przygotowań w kraju. W Gdańsku, na torze krótkim trenowali ostatnio polscy sprinterzy. W Trójmieście do kadrowiczów dołączył Piotr Michalski, aktualny mistrz Europy oraz piąty zawodnik ostatniej edycji Pucharu Świata na dystansie 500 metrów, który nie uczestniczył w treningach nad Morzem Śródziemnym.
– Nie widać w ogóle po nim, że później zaczął trenować z kadrą. Piotrek jest w świetnej formie fizycznej i mamy nadzieję, że w podobnej będzie również w sezonie startowym – wyraża nadzieję Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Sponsorem głównym polskiego łyżwiarstwa szybkiego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
Z kolei w jedenastoosobowej grupie wieloboistów, która pracuje na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie, nie brakuje nowych twarzy. Wraz z „etatowymi” do tej pory kadrowiczami trenują bowiem Piotr Nałęcki, a także Olga Kaczmarek, Iga Wojtasik i Maja Płończyk. Do sztabu szkoleniowego Polaków trafił zaś kolejny były reprezentant kraju. Współpracę z Pawłem Abratkiewiczem i Arturem Wasiem, zaczął Sebastian Kłosiński, uczestnik igrzysk olimpijskich w Pjongczangu.
– Głównym zamysłem powiększenia kadry na pierwsze zgrupowania było przyjrzenie się możliwościom bezpośredniego zaplecza, aby ewentualnie powoli wdrażać je na inne tory pod względem techniki, w system szkolenia, który preferuję. Zostawiając ich znów daleko w tyle, ciężko będzie im włączyć się do walki o miejsce w reprezentacji. Widzę natomiast u zawodników zaangażowanie i chęci, co dobrze wróży na przyszłość – mówi Abratkiewicz. – Jeżeli w grupie są liderzy z dużym doświadczeniem i sukcesami, to na pewno w jakiś sposób motywują resztę. Teraz nie ma zdecydowanych numerów jeden, wszyscy mają równe szanse i być może nadchodzący sezon wykreuje nowe wyróżniające się postacie. Każdy ma jakiś talent, tylko trzeba to poprzeć odpowiednią pracą – dodaje.
Trener polskiej kadry ostrożnie wypowiada się na tym etapie przygotowań co do perspektyw rysujących się przed jego zawodnikami.
– Te badania, które przeprowadziliśmy w Spale, pokazały nam, że jest nad czym pracować, żeby dogonić innych. Po kolejnych badaniach, które zaplanowaliśmy przed wylotem do Francji, zobaczymy, czy nakreślona przez nas praca przynosi efekty. Teraz jest zbyt wcześnie, żeby coś prognozować. Jesienią, po treningach na lodzie będziemy mogli więcej powiedzieć – zaznacza Abratkiewicz.
Jednym z nowych liderów wśród polskich panczenistów specjalizujących się w długich dystansach może się stać Artur Janicki, do niedawna klubowy kolega Bródki z Błyskawicy Domaniewice. Olimpijczyk z Pekinu bardzo chwali sobie współpracę z Abratkiewiczem. Sam ani przez chwilę nie brał pod uwagę ulgowego podejścia do sezonu po igrzyskach.
– Wielka szkoda, że nie ma z nami Zbyszka. Był wzorem do naśladowania przez nas wszystkich. Mamy nadzieję na postępy z nowym szkoleniowcem. Trener Abratkiewicz jest bardzo zaangażowany, poprawia nas pod względem technicznym. Mimo że samodzielnie prowadzi zajęcia z dużą grupą, dla każdego z osobna znajdzie czas na wskazówki. To duży plus – opowiada Janicki. – Może i wielu zawodników odpuszcza sezon poolimpijski i przeznacza go bardziej na regenerację niż trening, natomiast u mnie nie ma takiego tematu. Ćwiczę z pełnym zaangażowaniem i mam dużą chęć pokazać się w najbliższym sezonie z jeszcze lepszej strony – dodaje.
Wieloboiści będą trenować w Szklarskiej Porębie do 2 lipca. Kolejne zgrupowanie całej reprezentacji rozpocznie się 10 lipca w Tomaszowie Mazowieckim, a dzień później zawodnicy wejdą na lód w Arenie Lodowej. Następnie w sierpniu wieloboiści wylecą do francuskiego Font Romeu, a sprinterzy prawdopodobnie do holenderskiego Heerenveen. W drugiej połowie września Polaków czeka wyjazd na zgrupowanie do niemieckiego Inzell. Początek nowego sezonu Pucharu Świata zaplanowano na 11 listopada w norweskim Stavanger.