Gabriela Topolska. Lubi ciepło i grę na pianinie
– Czym się interesujesz poza łyżwami?
– Teraz mam dwa szczeniaki i przy nich spędzam dużo czasu. Chętnie chodzę z nimi na spacery. Poza tym lubię doskonalić swój talent muzyczny. Czasem gram na pianinie, które rodzice kupili mi na komunię.
– Chodziłaś do szkoły muzycznej?
– Nie, jestem samoukiem. Potrafię coś zagrać. Może nie wystrzałowo, ale jakoś to brzmi.
– Grasz coś konkretnego?
– Najróżniejsze rzeczy – to co mi się akurat spodoba. I mam taką ciekawą umiejętność, że jeśli podasz mi jakąś melodię, potrafię ją idealnie odwzorować.
– To masz mega dobry słuch! Nadawałabyś się do szkoły muzycznej.
– Gdybym zaczęła jako dziecko, to zapewne tak.
– A jak to u ciebie wygląda ze sportem? Poza łyżwami lubisz coś trenować rekreacyjnie?
– Kiedyś próbowałam coś z gimnastyką. Sama uczyłam się różnych rzeczy. Dzięki temu umiem zrobić salto, gwiazdę i tego typu rzeczy.
– Tam też byłaś samoukiem?
– Jestem totalnym samoukiem! Jedyną rzecz, której mnie ludzie uczyli, to jeździć na łyżwach!
– A z przedmiotów szkolnych co ci najlepiej wchodziło?
– W gimnazjum najbardziej lubiłam chemię i matematykę. Jestem raczej umysłem ścisłym. Nie lubię pamięciówki.
– Porządek u ciebie musi być?
– Nie musi. Chaos też jest okej.
– Twoje życie wiąże się mocno z podróżami. Jakie jest najfajniejsze miejsce, w którym byłaś?
– Japonia. Bardzo mi się podobała. Tam jest po prostu inaczej – przyjemnie, czysto. Atmosfera jest dobra – ludzie się wzajemnie szanują.
– A masz jakiś wymarzony cel podróży?
– Nigdy nie byłam w Hiszpanii, więc chyba tam. Najlepiej na jakąś wyspę. Nic konkretnego, tak mi przyszło do głowy.
– To ciepły klimat.
– Jestem bardzo ciepłolubna. Zimą cały czas marznę – w domu cały czas pod kocem.
– Jak wyjazd to gdzieś na odludzie czy do dużego miasta?
– Miasta zwiedziłabym z ciekawości. Ale jak miałabym gdzieś mieszkać, to najchętniej w środku lasu, z dala od ludzi. Jestem totalnym introwertykiem. Źle się czuję w wielkich skupiskach ludzi.
– A jeśli chodzi o muzykę – czego słuchasz?
– Najbardziej lubię pop – taki zwykły, radiowy. Ostatnio przez chłopaka zaczęłam słuchać też rapu, ale nie jestem jakąś wielką fanką.
– A masz ulubionego wykonawcę?
– Nie, nie mam nic takiego.
– Muzyka do wszystkiego?
– Tak, zdecydowanie.