Gaweł Oficjalski. Student zarządzania, czytający kryminały.
– Za wami pierwszy obóz przygotowawczy. Wracasz z niego do domu i… Czym lubisz zajmować się w czasie wolnym?
– Zazwyczaj oglądam Netflixa, trochę pogrywam, czytam książki. Aktualnie budujemy dom rodzinny, więc mam też trochę zajęć z tym związanych. No i studiuję – został mi jeszcze jeden przedmiot do zaliczenia.
– Co studiujesz?
– Zarządzanie na AWF w Katowicach.
– Wymagający kierunek?
– Dość wymagający, ale sobie radzę. Wykładowcy na szczęście są wobec mnie wyrozumiali, dzięki czemu idzie mi to bez problemu.
– A jeśli chodzi o książki – masz swój ulubiony gatunek?
– Najczęściej sięgam po kryminały. To naprawdę wciąga. Ostatnio czytam głównie Remigiusza Mroza albo Lee Childa.
– A przy tych wszystkich rzeczach, oglądasz czasem sport inny niż łyżwiarstwo?
– Oglądam. Bardzo lubię biegi narciarskie i kolarstwo.
– Bycie łyżwiarzem wiąże się z podróżowaniem. Lubisz to czy wręcz przeciwnie?
– Podróże są dla mnie bardzo fajne. Im ich więcej, tym lepiej. Nie lubię zostawać za długo w jednym miejscu.
– Jakie jest najfajniejsze miejsce, w którym byłeś dzięki temu, że jeździsz na łyżwach?
– Szczerze mówiąc bardzo podoba mi się Inzell – nie ma tam zbyt wielu rzeczy, ale jest przyjemne. Choć najfajniejszym miejscem, które odwiedziłem, było chyba Salt Lake City, które udało mi się w miarę zwiedzić podczas Mistrzostw Świata Juniorów. Są tam niesamowite widoki. Otwarta przestrzeń robi wrażenie.
– Masz jakieś jedno miejsce na świecie, w które najbardziej chciałbyś pojechać?
– Jest dużo fajnych miejsc. Ważne, żeby było dobrze widać wschody i zachody słońca, bo to tworzy klimat.
– A jak u Ciebie z muzyką? Często Ci towarzyszy?
– Słucham jej często. Poza treningami interesuję się festiwalami muzycznymi i tym, co dzieje się na głównych listach. Więc jest to ważna rzecz w moim życiu.
– Masz ulubiony gatunek czy wykonawcę?
– Tak. Interesuję się głównie mocniejszymi uderzeniami, muzyką elektroniczną. Moim ulubionym wykonawcą jest natomiast Skrillex.