Łukasz Kuczyński. Polski rap i UFC
– Czym interesujesz się poza łyżwiarstwem?
– Sztukami walki. Bardzo lubię oglądać UFC – naprawdę mocno w tym siedzę, śledzę zawodników, interesuję się tym co tam się dzieje. Bardzo mi się to podoba. Być może w przyszłości spróbuję swoich sił.
– Trenowałeś kiedyś coś w tym kierunku?
– Nie. Ale czuję zajawkę do tego typu dyscyplin. Wydaje mi się, że potrafiłbym się wczuć. Nawet jeśli nie będzie mi dane spróbować tego profesjonalnie, to chociaż amatorsko – żeby zbudować formę i zobaczyć jak to jest być w takiej dyscyplinie.
– Poza trenowaniem lubisz też oglądać sport? Choćby short track…
– Podglądam najlepszych zawodników, żeby wciąż się doszkalać. Moja technika wciąż jest w formie przygotowania. Rozwijam się – dokładam nowe elementy, zastanawiam się, co mogę zmienić. Patrzę na to, jak jeżdżą inni i metodą prób i błędów próbuję przenieść to na siebie.
– A tak po prostu dla rozrywki oglądasz jakiś sport? Jakiś meczyk w sobotni wieczór?
– Tylko jeśli to jakiś wielki finał. Na ogół piłką nożną się nie interesuję. Jeśli już coś oglądam, są to właśnie gale UFC.
– Będąc łyżwiarzem jesteś skazany na wiele podróży. Lubisz to?
– Lubię. Choć to nie tak, że jak gdzieś lecimy, to zwiedzamy tam Japonię, Chiny czy Kanadę. Nie ma na to czasu. Jedyne co, to to, że można zasmakować klimatu, poczuć kulturę, poznać ludzi, którzy tam żyją. Wydaje mi się, że każdy człowiek jest inny także przez to, że żyje w danym miejscu. Patrząc na ludzi z innych krajów mam pewien punkt odniesienia i to jest fajne.
– Masz ulubione miejsce na mapie Pucharu Świata?
– Zakochałem się w Japonii. Chyba właśnie przez ludzi – przez to, jak tam patrzą, jacy są kulturalni. Nawet jeśli nie wrócę tam przy okazji Pucharu Świata, to na pewno polecę tam z własnej woli po karierze. To piękne miejsce.
– Poza Japonią masz jeszcze jakieś wymarzone miejsca do zwiedzenia?
– Chciałbym zobaczyć piramidy w Gizie. Póki co to takie dwa punkty docelowe.
– Chciałbym zapytać jeszcze o muzykę. Czego słuchasz?
– Głównie polskiego rapu. Quebonafide, Białas, Taco Hemingway – to takie trzy filary mojej playlisty.
– Masz ulubiony kawałek?
– Obecnie ajetlagtomójnowydrag z najnowszej płyty Quebonafide.