– Dobrze się wraca, bo po tych dwóch latach pewne rzeczy mogły się wydawać nie do odbudowania. A jednak obecna sytuacja jest zaprzeczeniem tego. Do tych dwóch lat nie mogę aż tak bardzo się przyczepiać, bo ten poziom nie był jakiś tragiczny, ale nie był dla mnie satysfakcjonujący. Czekałam na ten moment, kiedy okaże, że ciężka praca popłaca. Postanowiłam, że zrobię wszystko, żeby pokazać tą jeszcze lepszą wersję siebie – mówi Andżelika Wójcik, liderka Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 500 metrów. Co ciekawe, razem z Polką i pozostałymi reprezentantami Polski w Tomaszowie Mazowieckim trenuje mistrzyni olimpijska z Pekinu na tym dystansie, Erin Jackson.
Amerykanka podkreśla, że mimo tego, iż przecież rywalizuje z biało-czerwonymi o medale największych imprez, spotkała się w polskiej kadrze z wielką gościnnością. – Byłam w Mediolanie, gdzie trenowałam, a teraz za tydzień mam start w Pucharze Świata w Tomaszowie, więc pomyślałam, że nie ma sensu wracać do domu i przyjechałam prosto z Mediolanu. Gościnność jest tutaj niesamowita, wszyscy są dla mnie mili i przyjaźnie nastawieni. Drużyna nawet podwozi mnie na tor i pozwala mi trenować ze sobą. Bardzo mi się tu podoba – mówi Jackson, która aktualnie jest trzecia w klasyfikacji Pucharu Świata na dystansie 500 metrów, a prowadzi Polka Andżelika Wójcik.
– Przed nami Puchar Świata w Tomaszowie Mazowieckim i mam nadzieję, że grono kibiców będzie największe od lat. Mamy ku temu powody, bo to jeden z najlepszych sezonów od lat. Bardzo dużo z nas z całej kadry narodowej poszło do przodu. Cała kadra trzyma wysoki poziom i nie ukrywam, że czekam na to. Marzę o tym, by tych kibiców było jak najwięcej, bo ich doping pomoże mi utrzymać to pierwsze miejsce – mówi Andżelika Wójcik. Zawody Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim rozpoczną się w najbliższy piątek i potrwają do niedzieli.
Wójcik, która, jak mówi, ciężko pracowała, by wejść na wyższy poziom, przyznaje, że po pierwszych tegorocznych startach była nieco zaniepokojona. – Latem zaczęłam się czuć coraz lepiej, ale starty w Azji były jeszcze dla mnie takie zastanawiające. Wyniki były ok, ale to wszystko było jeszcze takie na siłę. Strasznie duży koszt płaciłam tego, żeby ten poziom trzymać. Ale to się zmieniło i sama byłam ciekawa, co będzie wkrótce. No i to wkrótce nadeszło w tym momencie. Jestem liderką Pucharu Świata na 500 metrów – dodaje. Biało-czerwonych wspiera sponsor główny polskiego łyżwiarstwa – PGE Polska Grupa Energetyczna.
Polka ma nadzieję, że łyżwiarze szybcy, którzy w ostatnich miesiącach zrobili kolosalny postęp, przejmą miano najlepszej „polskiej” dyscypliny zimowej od skoków narciarskich, które są w wyraźnym kryzysie. – Skoki w Polsce były wiodącym sportem zimowym od wielu lat. Zachęcam jednak żebyśmy głębiej spojrzeli na to, co dzieje się na naszym podwórku, bo naprawdę jest bardzo ciekawie. U nas w łyżwiarstwie jest bardzo dużo emocji i to poprzez najszybsze prędkości rozwijane w sprincie, i poprzez strategiczną walkę podczas mass startów, i wreszcie poprzez współpracę w drużynach. Chciałabym żebyśmy my stali się twarzą sportów zimowych – podkreśla Andżelika Wójcik.
Polska kadra przez najbliższy tydzień będzie mocno trenować przed zawodami Pucharu Świata, a razem z nią nadal ćwiczyć będzie Erin Jackson, dla której nie jest to pierwszy dłuższy pobyt w Polsce. – Kilka lat temu byłam na zawodach wrotkarskich we Wrocławiu i myślę, że chyba to jedyne polskie miasto, które widziałam. Byłam też w Polsce w zeszłym roku i pamiętam, że zjadłam bardzo dużo pierogów, które były naprawdę pyszne. Co powiem po polsku? Dziękuję, dzień dobry, tak i proszę. To wszystko – śmieje się.
Zawody Pucharu Świata rozpoczną się w Arenie Lodowej w piątek, 21 stycznia. Bilety na najważniejszą łyżwiarską imprezę w Polsce w tym sezonie można kupować w portalu kupbilet.pl. Ceny wejściówek na poszczególne dni wynoszą 20 zł (ulgowy) i 40 zł (normalny), natomiast trzydniowy karnet kosztuje odpowiednio 45 i 90 zł.