Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu 2018: Natalia Czerwonka zajęła 12. miejsce w biegu na 1000 metrów w łyżwiarstwie szybkim w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. To był ostatni indywidualny występ tej zawodniczki w tej imprezie. Teraz może się już skupić na wyścigu drużynowym.
Polka jechała w parze z Chinką Hong Zhang i rozpoczęła od falstartu, co spowodowało, że w jej poczynania wkradło się trochę nerwowości.
– Trochę za wąsko ustawiłam się na starcie i noga z przodu mi odjeżdżała. Po tym falstarcie trochę się spięłam. Dygotały mi nawet ręce. Mimo tego, to był mój najlepszy przejazd na 1000 metrów w tym roku i bardzo się z tego cieszę – powiedziała Czerwonka, która dystans ten pokonała w czasie 1.15,77. sek.
– To był bardzo trudny wyścig, w którym była szalenie wyrównana stawka. Mimo 12. miejsca, to jestem bardzo zadowolona, bo do czołówki na tym dystansie zaczęłam wchodzić dopiero w ubiegłym sezonie. Widać, że mam jeszcze rezerwy. Brakuje mi trochę treningu za mężczyznami – dodała.
Czerwonka przed tym sezonem postanowiła zaryzykować i wprowadziła do swojego treningu zajęcia z short tracku. Okazuje się, że jest to dobry kierunek. Pokazała to zresztą Holenderka Jorien ter Mors, która w Soczi wywalczyła złoto na 1500 metrów, a teraz triumfowała na 1000 metrów.
– Na igrzyska przyjechała prosto z obozu przygotowawczego w Japonii, gdzie trenowała ze swoją reprezentacją short trackową. Kiedy trener zobaczył ją na lodzie w Gangneung, to od razu stwierdził, że jest kandydatką do złota – opowiadała Czerwonka, dla której to najlepsze igrzyska, jeżeli chodzi o starty indywidualne. Polka ma jeszcze sporo rezerw: – Wierzę, że mogę zdobywać medale. Trzeba tylko poprawić szybkość i wytrzymałość. Jestem już naprawdę blisko tych najlepszych dziewczyn. Myślę, że trzeba popracować jeszcze nad pozycją, którą trzeba dużo obniżyć. To może być klucz do sukcesu.
Czerwonka poproszona on ocenę startów indywidualnych, powiedziała: – Jestem zadowolona, ale nie do końca. Celowałam w ósemkę. Nie udało się, choć bardzo się poświęciłam. Trenowałam sama, więc trener zorganizował mi sparing partnerkę Julię Skokową. Kosztowało mnie to mnóstwo wyrzeczeń. Na tym poziomie jednak o sukcesie – jak to powiedział mój psycholog – decyduje to, jak wiele potrafimy znieść i jak wiele rzeczy jesteśmy w stanie sobie odmówić.
Mistrzynią olimpijską została Jorien ter Mors – 1.13,56. Druga była Japonka Nao Kodaira – 1.13,82, a trzecia jej rodaczka Miho Takagi – 1.13,98.
Źródło: https://www.przegladsportowy.pl/igrzyska-olimpijskie/pjongczang-2018/wystepy-polakow/pjongczang-2018-natalia-czerwonka-zajela-12-miejsce-w-biegu-na-1000-metrow-w/mcf876s