Dziesięciu polskich zawodników, z Natalią Maliszewską na czele, wystartuje w Mistrzostwach Europy w short tracku, które rozpoczną się w piątek w holenderskim Dordrecht. – Jestem dobrej myśli – mówi Maliszewska.
Liderka Pucharu Świata na dystansie 500 metrów nie ukrywa, że jest już nieco zmęczona sezonem. – Jestem już w trochę innym treningu, niż wcześniej, bo w drugiej części sezonu jest więcej startów, więc na pewno jest trochę inaczej, niż w początkowej fazie. I jestem trochę zmęczona, bo przyjechaliśmy do Holandii prosto z obozu, ale mogę powiedzieć, że czuję się naprawdę dobrze. We wtorek po raz pierwszy mogliśmy wyjść na lód w Dordrecht, który jest fajny i dobrze trzymam się na nim na łyżwach. Myślę, że będzie dobrze – mówi Maliszewska.
Polka nie ukrywa, że bieżący sezon, choć świetny w jej wykonaniu, jest jedynie etapem przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
– W tym sezonie dużo próbujemy nowych rzeczy, sprawdzamy, co działa, a co nie. Trudno powiedzieć, co przyniesie ten start. Wiadomo, że są to Mistrzostwa Europy, więc części rywalek z zawodów Pucharu Świata nie będzie, ale Europa jest silnym kontynentem w short tracku – dodaje Maliszewska, wicemistrzyni świata z ubiegłego roku, która w swoim dorobku ma jeden brązowy medal Mistrzostw Europy, wywalczony w 2013 roku w sztafecie.
Trenerka polskich zawodników Urszula Kamińska podkreśla, że Maliszewska jest wśród faworytów, ale w short tracku nie wszystko zależy od zawodnika. – Sporo również zależy od zachowania rywali. Mam nadzieję, że te biegi ułożą się pomyślnie i Natalia będzie mogła pokazać swoją dobrą dyspozycję, w której na pewno jest. Chcemy pomóc Natalce i jeśli będzie sukces to będziemy się z nią cieszyć, a jeśli nie to będziemy dalej pracować, bo celem na ten rok jest przede wszystkim jak najczęstsza obecność w półfinałach i finałach – mówi Kamińska.
Świetne wyniki Maliszewskiej w Pucharze Świata spowodowały, że short trackiem interesuje się coraz więcej kibiców, a Polka stała się bardziej rozpoznawalna. Ma to też przełożenie na lepsze warunki przygotowań polskiej reprezentacji, a kadrę short tracku wspomaga firma OTTO.
– Na pewno wiem, że należę do tej światowej czołówki, że te rywalki są w zasięgu mojej ręki, ale wiem też, że to jest short track i tutaj wszystko może się zdarzyć. Wystartuję z najlepszym nastawieniem, jakie tylko mogę mieć i mogę obiecać, że cokolwiek się wydarzy będę walczyć do końca – zapewnia Maliszewska.
Celem polskiej zawodniczki jest medal na najbliższych zimowych igrzyskach. – Podchodzę do tego startu bardzo spokojnie, bo jesteśmy w procesie, który finalnie ma nas doprowadzić do igrzysk olimpijskich w Pekinie i jeszcze dalej. Mistrzostwa Europy to jest oczywiście ważny punkt, ale nie przeważa on w naszych przygotowaniach – dodaje Kamińska.
Trenerka polskiej kadry liczy nie tylko na Maliszewską. – Na pewno nie jedziemy do Holandii bez szans, zwłaszcza jeśli chodzi o Natalię, ale także i sztafetę żeńską. Myślę, że czeka nas interesująca walka, a i chłopcy powinni być też w TOP 8 – mówi Kamińska.
Sztab polskiej kadry nie zdecydował jeszcze, którzy zawodnicy – dwie kobiety i dwóch mężczyzn – będą reprezentować Polskę w wieloboju. – Mamy jeszcze trochę czasu. Przyglądamy się zawodnikom. Mamy oczywiście swoje typy, ale jeszcze nie chcę tego zdradzać – wyjaśnia.
Mistrzostwa Europy w holenderskim Dordrecht potrwają do niedzieli.
Reprezentacja Polski na Mistrzostwa Europy 2019 w short tracku
Kobiety
Natalia Maliszewska (Juvenia Białystok)
Patrycja Maliszewska (Juvenia Białystok)
Nikola Mazur (Juvenia Białystok)
Kamila Stormowska (Orzeł Elbląg)
Rezerwowa Patrycja Markiewicz (Juvenia Białystok)
Mężczyźni
Paweł Adamski (Juvenia Białystok)
Rafał Anikiej (Juvenia Białystok)
Mateusz Krzemiński (KU AZS Politechnika Opole)
Szymon Wilczyk (Juvenia Białystok)
Rezerwowy Łukasz Kuczyński (Juvenia Białystok)
Trenerzy
Urszula Kamińska
Gregory Durand
Dawid Gadula (fizjoterapeuta)