– Cieszę się, że mam kolejny sezon, w którym trafiam do finałów, gdzie startują tylko cztery zawodniczki – mówi najlepsza polska zawodniczka w short tracku Natalia Maliszewska. W piątek w japońskiej Nagoi rozpoczną się trzecie zawody z cyklu Pucharu Świata.
Maliszewska, po zawodach w Salt Lake City i Montrealu na swoim koronnym dystansie – 500 metrów – w klasyfikacji Pucharu Świata zajmuje piątą lokatę. – Wiem, że niektórych te wyniki mogą nie satysfakcjonować, ale to były naprawdę dobre starty – mówi Natalia.
– W short tracku ciężko jest cokolwiek przewidzieć. Na początku byłam jeszcze zmęczona przygotowaniami, bo zaczęliśmy je bardzo wcześnie. Ten pierwszy start, na pierwszej 500 znalazłam się w finale i gdyby nie upadek, to mogłoby być lepiej niż to czwarte miejsce. Później nie przeszłam półfinału, ale wtedy próbowałam czegoś nowego, czegoś, czego jeszcze nie robiłam. Nie wyszło, ale to ni znaczy, że to był zły ruch. A kolejny start, już trzecie miejsce, ale w tamtym biegu na więcej nie było mnie stać – dodaje Natalia Maliszewska.
Mistrzyni Europy i zdobywczyni Pucharu Świata z ubiegłego sezonu nie ma dobrych wspomnień z Nagoi i zamierza to zmienić. – Rzeczywiście, startowałam tam w swoich ostatnich mistrzostwach świata juniorów. Nie wspominam ich najlepiej, bo wtedy mi nie poszło, ale teraz jadę jako dużo lepsza zawodniczka – wyjaśnia Maliszewska.
Jej starsza siostra Patrycja przyznaje, że dla niej nie ma znaczenia, gdzie startuje. – Ja nie przywiązuję wagi do tego, które to lodowisko. Nie mam ani ulubionych, ani tych nielubianych. Jeśli jeździ mi się dobrze, to wszędzie pojadę dobrze – mówi Patrycja.
Nikola Mazur, inna reprezentantka Polski, po raz pierwszy w karierze wystąpi w zawodach Pucharu Świata w Azji. – Natalia Maliszewska swoją postawą dała przykład, że każda z nas może święcić sukcesy. Skoro ona mogła zdobywać trofea, to dlaczego nie my? To dla nas dodatkowa motywacja. Sama bardzo lubię Natalię na torze i próbuję przenieść pewne elementy do swojej jazdy – mówi Mazur.
Zawodniczka Juvenii Białystok jest przekonana, że różnica, między polską sztafetą, a czołówką światową się zmniejsza. – Na pewno nie dzieli nas przepaść. W stawce nie ma drużyn nie do pokonania. Za oceanem pokazałyśmy się z bardzo dobrej strony i ze światową czołówką pozostawałyśmy w walce, nie zaś daleko za resztą stawki. Wraz z koleżankami zrobiłyśmy duży postęp i jesteśmy pewne, że stać nas na jeszcze więcej – mówi.
W zawodach w Nagoi wezmą udział również polscy zawodnicy w konkurencjach męskich. Impreza rozpocznie się w piątek w nocy czasu polskiego. Tym razem dwukrotnie rozgrywana będzie konkurencja 1500 metrów kobiet i mężczyzn. W piątek odbędą się eliminacje wszystkich konkurencji. Finał na koronnym dystansie Maliszewskiej – 500 metrów – zaplanowany jest na niedzielę na godz. 8.27.