,,Gdyby nie pandemia koronawirusa Natalia Maliszewska z Juvenii Białystok rozpoczynałaby przygotowania do kolejnego sezonu. Na razie musimy czekać i wtedy ułożymy plan przygotowań – mówi najlepsza w Polsce specjalistka od short tracku.
Sezon łyżwiarzy zakończył się tak jak dla wielu dyscyplin niespodziewanie. W short tracku nie zostały rozegrane mistrzostwa świata, które miały odbyć się w połowie marca w Seulu.
– W Seulu miałam sprawdzić się przede wszystkim na dystansie 1000 metrów – opowiada Natalia Maliszewska, wicemistrzyni świata na 500 metrów z 2018 roku i mistrzyni Europy na tym dystansie z 2019 roku – Na 500 metrów wiem na co mnie stać i chyba już wszystkim pokazałam, że należę do czołówki światowej. Natomiast na 1000 metrów w ostatnim sezonie pierwszy raz w swojej karierze byłam na podium Pucharu Świata. Chciałabym aby 1000 metrów, oprócz sprintu na 500, to była dla mnie druga szansa na medal olimpijski w Pekinie 2022 roku. I właśnie w Seulu miałam się sprawdzić na imprezie najwyższej rangi. Szkoda, że ta impreza nie doszła do skutku, bo coraz lepiej czułam się na 1000 metrów. Już tak jak wcześniej nie męczyłam się na tym dystansie.
25-letnia Maliszewska powtarza, że docelowa imprezą dla niej są Igrzyska Olimpijskie w Pekinie 2022 roku.”
Zachęcamy do przeczytania całego artykułu na KURIER PORANNY