– Sportowcom najbardziej zależy na wyniku. Przyjmując, że dieta wpływa na regenerację, a to z kolei przekłada się na jakość treningów, to u zawodników pojawia się ciekawość i chęć sprawdzenia nowych rozwiązań w odżywianiu – wskazuje Kamil Toutounchi, fizjoterapeuta i dietetyk, który od początku sezonu współpracuje z seniorską reprezentacją Polski w łyżwiarstwie szybkim.
Dbałość o najmniejsze szczegóły i poszukiwanie przewag nad rywalami towarzyszy sportowcom od lat. W łyżwiarstwie szybkim czy short tracku niezwykle ważne jest właściwe przygotowanie fizyczne, bez którego nie ma mowy o szybkości na lodzie. Troska o odpowiednią formę nie kończy się jednak na tafli, w siłowni czy w gabinetach odnowy biologicznej, ale rozciąga się też na sferę żywieniową.
– Staramy się w młodym wieku przekonywać zawodników, że warto zmieniać przyzwyczajenia. Im starszy jest zawodnik, to czasami jest trudniej je skorygować. My już u juniorów i młodszych łyżwiarzy staramy się budować nawyki żywieniowe – opowiada Kamil Toutounchi, który pracuje w związku od dwóch lat. Najpierw współpracował z juniorami, a od tego sezonu działa na rzecz seniorów. – Wśród seniorów są zawodnicy, którzy przywiązują dużą wagę do kwestii diety i już wcześniej współpracowali z dietetykami. Na pewno podpytują, jak choćby poprawić regenerację. To profesjonaliści, którzy w wielu aspektach szukają rzeczy do poprawy, żeby wejść na najwyższy poziom i jedną z nich na pewno jest dieta – dodaje.
Świadomość zawodników, że warto przykładać wagę do tego, co ląduje na ich talerzach, wzrasta z każdym sezonem. Na wyobraźnię kadrowiczów sceptycznie nastawionych do zmiany nawyków żywieniowych działają lepsze wyniki badań i przede wszystkim efekty treningowe.
Wprowadzenie odpowiedniej diety musi odbywać się w uzgodnieniu i w porozumieniu ze sztabem kadry. W Polskim Związku Łyżwiarstwa Szybkiego jedną z osób odpowiedzialnych za merytoryczne wsparcie kadrowiczów jest właśnie Kamil Toutounchi. Do jego kompetencji należy też nadzór nad suplementacją zawodników.
– Suplementy są przygotowywane indywidualnie. Jeśli jest potrzeba, pod wyniki krwi od razu uzupełniamy niedobory. Tak naprawdę nie stosujemy jakichś wielu suplementów. Gdy spojrzy się w publikacje naukowe, nie znajdziemy zbyt wielu środków dających pewną przewagę. Nie chcemy więc, żeby ten temat odciągał uwagę zawodników. To nie tak, że coś wezmą i nagle nastąpi bardzo duża poprawa. Ważniejszą kwestią jest odpowiednia regeneracja zwykłym pożywieniem. Suplementy to dodatek, w praktyce stosujemy dwa lub trzy, które dobieramy pod dystanse zawodników. Cały czas edukujemy ich, że trafiają się zanieczyszczone suplementy, że trzeba zwracać uwagę na certyfikaty czystości i jeśli chcą czegoś spróbować, to warto wybierać z jak najlepszego źródła – wskazuje Toutounchi.
Co zatem pojawia się na talerzach zawodników po wyczerpujących treningach?
– Po treningach sięgają zazwyczaj po dosyć proste przepisy, czyli ryż lub makaron z jakimiś dodatkami. Czasami im przypominam, żeby choćby po długiej jeździe na rowerze spożyli coś konkretnego. Kaloryczność bywa różna, bo różne i są dystanse zawodników, a w związku z tym inne są też objętości treningowe. Ci specjalizujący się w dłuższych dystansach mają wyższe zapotrzebowanie. Najważniejsza jest edukacja, żeby zawodnik sam wiedział, po co sięgnąć w odpowiednim momencie – wskazuje fizjoterapeuta i dietetyk polskiej reprezentacji w łyżwiarstwie szybkim.