Kornelia Woźniak zajęła drugie miejsce w sobotnim finale biegu na 500 metrów podczas Pucharu Świata juniorów w short tracku we włoskim Bormio. Srebro zdobyte przez polską zawodniczkę to pierwszy medal dla naszego kraju w historii tej imprezy. – Ciułaliśmy, dążyliśmy do medalu, aż w końcu się udało! – nie ukrywał radości Dariusz Kulesza, trener polskiej kadry.
Odkąd niemal rok temu w holenderskim Leewaurden zainaugurowano ten cykl, biało-czerwoni podejmowali do tej pory bezskuteczne próby znalezienia się na podium. Przed tygodniem w Bormio, na inaugurację nowego sezonu PŚ juniorów, bardzo bliska medalu była debiutująca w tych zawodach Hanna Mazur. Zawodniczka UKS Orlica Duszniki-Zdrój na dystansie 1500 metrów zajęła wysokie, piąte miejsce, a w półfinale ustanowiła nowy rekord Polski juniorek (2:21.153), który przez blisko 17 lat należał do Pauliny Bzury. W piątek Mazur znów była na najlepszej drodze do walki o medale, ale w półfinale przyjechała czwarta i musiała zadowolić się awansem do finału B. 16-letnia Polka nie miała w nim sobie równych i ostatecznie została sklasyfikowana na 7 miejscu. – Hania jeszcze nie ścigała się na takim poziomie. W drugim PŚ miała troszkę pecha, musiała w półfinale były upadki. Hania wykonywała dużą robotę taktyczne, dobrze sobie radziła.
Jeszcze bliżej podium w drugim, listopadowym PŚ juniorów w Bormio były nasze reprezentantki w biegu na 500 metrów. W piątkowym finale tego dystansu znalazły się aż dwie Polki, ale niestety, żadnej z nich nie udało się uplasować na medalowej pozycji. Tuż za podium znalazła się Kornelia Woźniak, a piąta była Anna Falkowska. – Po cichu liczyliśmy na jeden medal. Mieliśmy czwarty i piąty tor, a mając obok siebie Chinki, dziewczyny nie zaryzykowały z atakiem po zewnętrznej części – opisywał Dariusz Kulesza, trener reprezentacji Polski juniorów w short tracku.
W sobotę wreszcie udało się osiągnąć pierwsze, historyczne podium. Kolejny raz do finału 500 metrów kobiet dostała się Woźniak i tym razem zdobyła srebro! – Przeanalizowaliśmy piątkowy finał i widać, że ze strony Kornelii nie było już kalkulacji. Ciułaliśmy, dążyliśmy do medalu, aż w końcu się udało! – nie ukrywał radości Kulesza.
W ostatnim dniu PŚ juniorów w Bormio biało-czerwoni mieli jeszcze jedną szansę medalową na 500 metrów. Krzysztof Mądry starał się ze wszystkich sił, żeby po wewnętrznej krawędzi toru minąć wszystkich rywali, ale wskutek przekroczenia przepisów otrzymał wykluczenie. Dzień wcześniej reprezentant Polski wygrał w finale B.
– Krzysiek ma ogromny potencjał, co widzimy na treningach od paru lat, natomiast na zawodach zawsze czegoś brakuje. W sobotę było podobnie. We wcześniejszych biegach jechał na super pozycjach, ale notował upadki. W finale, startując z piątej pozycji, ciężko jest się przebić, ale nie miał nic do stracenia i podjął ryzyko, które mogło się opłacić – zaznaczał trener Kulesza.
W Bormio rywalizowano również w sztafetach. Nasza sztafeta mieszana (Hanna Mazur, Michalina Wawer, Franciszek Izbicki, Noel Vreuls) wygrała finał B i została sklasyfikowana na piątej pozycji. Z kolei juniorki (Anna Falkowska, Hanna Mazur, Michalina Wawer, Kornelia Woźniak) odpadły na etapie ćwierćfinału.
Dla polskich juniorów wspieranych przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. to koniec pierwszej części sezonu. Kolejny PŚ juniorów w short tracku zostanie rozegrany za trzy miesiące w Quebecu (21-23 lutego). Z kolei sześć dni później w Calgary odbędą się mistrzostwa świata juniorów (27 lutego – 2 marca). Przypomnijmy, iż w lutym tego roku w Gdańsku brąz w sztafecie kobiecej wywalczyły Falkowska, Woźniak, Wawer i Natalia Bielicka.