Nie mamy dobrych wieści z Budapesztu. Dziś reprezentanci Polski nie odnieśli żadnego pozytywnego rezultatu, odpadając z gry już na poziomie preeliminacji. Niedzielną część zawodów obejrzymy zatem bez emocji związanych ze startem biało-czerwonych.
Na początek dnia czekały nas preeliminacje na dystansie 1000 metrów. Z naszych reprezentantek najlepiej zaprezentowała się w nich Patrycja Markiewicz. Trzeci miejsce nie pozwoliło jej jednak awansować do dalszej fazy zawodów. Szybko jechała również Magdalena Warakomska. Ona z kolei zbyt dużo czasu spędziła jednak na prowadzeniu i w rezultacie zabrakło jej sił na końcówkę, po której spadła na 4. miejsce. To samo zajęła w swoim biegu również Natalia Maliszewska i w rezultacie wszystkie Polki odpadły z rywalizacji już po swoich pierwszych startach.
U mężczyzn było jeszcze słabiej. Karol Nieścier i Adam Filipowicz, mimo obiecującego początku biegu, zdecydowanie spuszczali z tonu w drugiej części dystansu, przez co w końcówce nie mieli już żadnych szans, aby powalczyć o miejsca premiowane awansem. Promyk nadziei ponownie dał za to Bartosz Konopko. Polak co prawda zajął dopiero 4. miejsce w swoim biegu, ale do końca pozostawał w ścisłej czołówce, walcząc o awans, który ostatecznie przegrał o… niespełna 0,2 sekundy.
Po odpadnięciu z rywalizacji na 1000 metrów, pozostały nam jeszcze tylko sztafety. Tam zadanie również od początku wydawało się być bardzo trudne do realizacji. Wśród pań do boju oddelegowane zostały Patrycja i Natalia Maliszewskie, Patrycja Markiewicz oraz Magdalena Warakomska. Polki rywalizowały z Koreankami i Brytyjkami, a drogi do wywalczenia awansu były dwie – albo zająć miejsce pierwsze lub drugie albo… ukończyć bieg z lepszym czasem, niż 4:17.286 i awansować jako najlepsze trzecie miejsce.
Oznaczało to, że aby liczyć się w stawce, biało-czerwone musiały… pobić rekord Polski. Nie byłyby bez szans ku temu, gdyby nie niefortunny wypadek już na początku. Niestety, w momencie, gdy Polki jechały na drugiej pozycji, upadek zanotowała Patrycja Markiewicz. Mimo iż biało-czerwone miały dużą stratę po powrocie na lód, nie poddały się i walczyły do końca. Dzięki temu doprowadziły do sytuacji, w której zbliżyły się niewiarygodnie do Brytyjek i… o mało ich nie wyprzedziły. Mimo znakomitej jazdy w końcowej fazie biegu, nasze rodaczki zajęły w nim trzecie miejsce, a uzyskany czas na poziomie 4 minut 25 sekund nie pozwolił na awans do ćwierćfinału.
Awansu nie wywalczyli również panowie. Oni z kolei rywalizowali dziś z Chińczykami, Francuzami i Belgami. Nasza sztafeta w składzie: Bartosz Konopko, Rafał Anikiej, Szymon Wilczyk i Karol Nieścier na początku utrzymywała się w czołówce. Z czasem jednak rywale zaczęli tworzyć sobie coraz większą przewagę, która na koniec osiągnęła niemal pewne okrążenie. W rezultacie biało-czerwoni zmagania sztafet zakończyli na 4. miejscu i odpadli z rywalizacji już po pierwszym biegu.
Źródło: https://ig24.pl/short-track-puchar-swiata-niedziela-bez-polakow/