Czternastu reprezentantów Polski bierze udział w rozpoczętych w czwartek w holenderskim Heerenveen mistrzostwach świata na dystansach w łyżwiarstwie szybkim. Impreza potrwa do niedzieli.
W pierwszym dniu zawodów na lodzie pojawiła się tylko jedna reprezentantka Polski, Magdalena Czyszczoń, która zajęła siedemnaste miejsce na dystansie 3000 metrów. – Człowiek uczy się ze startu na start i trzeba kilkanaście razy przegrać, żeby raz wygrać. Dzisiaj wyszło przyzwoicie, ale na pewno poniżej moich marzeń i możliwości – mówiła Czyszczoń. Pierwszego dnia tytuły mistrzów Europy wywalczyli Holenderka Antoinette de Jong na 3000 metrów oraz Szwed Nils van der Poel na 5000 metrów.
Już w piątek na lodzie legendarnego toru Thialf pojawią się kolejni reprezentanci Polski. Najpierw o medale walczyć będą drużyny, a później pojawią się na nim sprinterzy. W rozgrywanych w tym samym miejscu zawodach Pucharu Świata reprezentanci Polski na 500 metrów oraz żeńska drużyna prezentowały się bardzo dobrze – drużyna dwukrotnie była na piątym miejscu, a w sprincie Piotr Michalski raz zajął czwarte miejsce, a lokaty w czołowej dziesiątce zajmowali także Kaja Ziomek, Andżelika Wójcik i Artur Nogal.
Na co stać Polaków w Heerenveen? – Polaków stać na to, by zawsze dawać z siebie wszystko i walczyć. Wynik pokaże, głowa pokaże. Nie oczekujmy od razu gwiazdek z nieba, ale mam nadzieję, że będziemy się cieszyć z naszych wyników – dodaje zawodniczka AZS AWF Katowice.
Trenerzy i szefowie Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego szczególnie liczą na dobry start żeńskiej drużyny. – Karolina Bosiek i Natalia Czerwonka jeździły ze sobą już wcześniej, a Magda Czyszczoń wraca po dwóch latach do zespołu. W Pucharze Świata osiągały dobre czasy i urywając coś jeszcze podium może być naprawdę blisko – mówi Konrad Niedźwiedzki, medalista olimpijski z Soczi, a dziś dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Biało-czerwoni są w Heerenveen już ponad miesiąc – w styczniu na torze Thialf odbyły się mistrzostwa Europy w wieloboju i wieloboju sprinterskim, później przez dwa weekendy zawodnicy rywalizowali w Pucharze Świata, a teraz do niedzieli walczyć będą o medale mistrzostw świata na dystansach.
– Myślę, że chyba wszyscy mają już ciężki okres i mam nadzieję, że częściej będziemy wracać do domu. Sądzę, że każdy jest już zmęczony jednym miejscem i jednym torem, choć oczywiście wielkim plusem jest to, że mogliśmy wystartować w sezonie międzynarodowym i świetnie zorganizowanej bańce pucharowej – mówi Magdalena Czyszczoń.
Rywalizacja w piątek rozpocznie się o godz. 15.10 biegami drużynowymi kobiet i mężczyzn. Po godz. 16 na lód wyjdą sprinterzy, a przed 17 rozpoczną się biegi na 500 metrów kobiet.
Mistrzostwa Świata, Heerenveen, dzień 1
Kobiety
3000 metrów
1. Antoinette de Jong (Holandia) 3:58.470
2. Martina Sáblíková (Czechy) 3:58.579
3. Irene Schouten (Holandia) 3:59.757
17. Magdalena Czyszczoń (Polska) 4:11.671
Mężczyźni
5000 metrów
1. Nils van der Poel (Szwecja) 6:08.395
2. Patrick Roest (Holandia) 6:10.050
3. Sergey Trofimov (Rosja, w MŚ startuje pod neutralną flagą) 6:13.020