W weekend w Gdańsku zostaną rozegrane mistrzostwa Polski w short tracku. Na starcie pojawi się m.in. Natalia Maliszewska, wicemistrzyni Europy i liderka naszej reprezentacji.
Łyżwiarze z krótkiego toru wracają do ścigania po ponad miesięcznej przerwie. Nasi reprezentanci od początku zeszłego tygodnia przebywają na zgrupowaniu właśnie w Gdańsku, gdzie przygotowują formę do ostatnich zawodów. Bieżący sezon został wyjątkowo przedłużony o kilka tygodni. W związku z decyzją Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU), zaplanowane pierwotnie na połowę marca mistrzostwa świata w Montrealu zostaną ostatecznie rozegrane na początku przyszłego miesiąca (8-10 kwietnia). Komunikat światowej federacji nie spotkał się z zadowoleniem ze strony polskiej ekipy.
– To jest bardzo długi sezon, z pewnością najtrudniejszy mentalnie w całym czteroleciu olimpijskim. Wszyscy są zmęczeni, choćby ciągłym stresem związanym z testowaniem na obecność COVID-19, czy uda się wystartować, czy nie – mówi Urszula Kamińska, szkoleniowiec reprezentacji biało-czerwonych w short tracku.
– Jeszcze nie zdarzyło się nam jeździć w kwietniu. Nie potrzebuję większej motywacji na końcówkę sezonu. Mam nadzieję na dobre przejazdy, żeby maksymalnie wykorzystać ostatnie chwile na lodzie – dodaje z kolei Nikola Mazur, reprezentantka kraju.
Zanim biało-czerwoni – sponsorem reprezentacji Polski w short tracku jest PGE Polska Grupa Energetyczna – wylecą do Kanady, staną do rywalizacji o medale krajowych mistrzostw. Na krótkim torze w Gdańsku zobaczymy całą czołówkę polskich zawodników w short tracku, w tym Natalię Maliszewską, aktualną wicemistrzynię Europy na dystansie 500 metrów i wielokrotną medalistkę zawodów Pucharu Świata. Jedną z zawodniczek, która spróbuje jej zagrozić w walce o złote medale MP, jest wspomniana Mazur. Pochodząca z Białegostoku 26-latka jest świeżo upieczoną olimpijką z Pekinu. Jak przyznaje, z mieszanymi odczuciami podchodzi do oceny swoich lutowych startów w Azji. Mazur w rywalizacji na 500 metrów odpadła w kwalifikacjach. Lepiej poszło jej we wspólnym starcie z reprezentacyjnymi koleżankami.
– Początkowo byłam trochę rozczarowana indywidualnym występem w Chinach. Analizując go jednak na spokojnie doszłam do wniosku, że to był dobry bieg. Czuję jednak pewien niedosyt, bo przygotowałam się na dużo więcej. Szkoda, że warunki startowe były trochę ciężkie pod względem mentalnym – opowiada Mazur. – Z kolei szóste miejsce kobiecej sztafety to całkiem przyzwoity wynik, tym bardziej że to był nasz historyczny występ i nieźle poradziliśmy sobie z zamieszaniem związanym z niepewnym startem Natalii Maliszewskiej – dodaje.
Start w weekendowych MP będzie dla Mazur trzecim w barwach gdańskiego Stoczniowca.
– Z uwagi na reprezentacyjne obozy nie trenuję zbyt dużo w Trójmieście. Na torze w Olivii czuję się coraz lepiej, aczkolwiek do każdych zawodów staram się podchodzić tak samo, niezależnie od lokalizacji. Podczas mistrzostw Polski liczę na dobre ściganie i ciekawe biegi. Będę celować chociaż w jedno złoto, zwłaszcza że druga połowa sezonu zazwyczaj jest dla mnie czasem najwyższej formy – tłumaczy.
Mazur jest z jedną czterech łyżwiarek, która może czuć się spokojna startu w MŚ w Montrealu. Poza nią są to siostry Natalia i Patrycja Maliszewskie, a także Kamila Stormowska. Podczas MP w Gdańsku powinno się rozstrzygnąć, której z zawodniczek przypadnie rola rezerwowej w Kanadzie – Gabrieli Topolskiej czy Magdalenie Zych. Skład reprezentacji Polski uzupełni dwójka mężczyzn.
MP w short tracku w Gdańsku rozpoczną się w piątek, 25 marca, a zakończą w niedzielę, 27 marca. Bezpłatna transmisja z każdego dnia rywalizacji będzie dostępna na YouTube, na kanale Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Sponsorem MP w short tracku jest PGE Polska Grupa Energetyczna.