Reprezentacja Polski w short tracku jest już po kwalifikacjach do nadchodzącego cyklu World Tour. W wewnętrznych eliminacjach biało-czerwonych, które odbyły się we włoskim Bormio, najlepiej poradzili sobie Michał Niewiński i Kamila Stormowska. Do składu biało-czerwonych na inauguracyjne zawody w Montrealu i Salt Lake City wraca Natalia Maliszewska.
Przez ostatnie trzy tygodnie dni polscy łyżwiarze szybcy z krótkiego toru przebywali na zgrupowaniu w Bormio, szykując formę do występów w najbliższych miesiącach. Nie był to pierwszy pobyt naszej kadry we włoskiej Lombardii.
– Wyjazdy w te strony są dla nas wielowymiarowe. Po pierwsze, za niespełna dwa lata igrzyska olimpijskie odbędą się właśnie we Włoszech, więc asymilacja choćby z tamtejszą kuchnią jest przydatnym doświadczeniem. Po drugie, w tej części sezonu szukamy bezpiecznego, szybkiego lodu, na którym można zintensyfikować pracę treningową i podnieść prędkości u zawodników przed oficjalnymi startami – opisuje Urszula Kamińska, trenerka główna reprezentacji Polski seniorów w short tracku.
Zwieńczeniem przygotowań we Włoszech były prestiżowe zawody Bormio Cup, które dla Polaków, podobnie jak dla innych reprezentacji, stanowiły kwalifikacje do zbliżających się startów w World Tourze, czyli nowym cyklu zawodów zastępujących Puchar Świata. Zmiana w nazewnictwie to nie jedyna nowość w globalnym cyklu zawodów dla short tracku. W porównaniu do poprzednich sezonów uszczuplona została liczba startów w poszczególnych weekendach World Touru, w którym nie będzie już podwójnych przejazdów w jednej z wybranych konkurencji – 500. 1000 lub 1500 m. Mniej szans na medale jednocześnie idzie w parze z mniejszym gronem uczestników, a co za tym idzie, reprezentacje nie będą wystawiać tak szerokich kadr.
Te wszystkie powyższe okoliczności sprawiały zatem, że waga kwalifikacji w Bormio była spora, albowiem słabszy przejazd praktycznie mógł nawet przekreślić szanse startu w World Tourze. A jako że coraz mniej czasu pozostało do igrzysk olimpijskich w Mediolanie, to każde dodatkowe ściganie ze światową czołówkę jest niezwykle cenne.
– Dni poprzedzające Bormio Cup nie były dla nas łatwym czasem. Z chorobami zmagali się m.in. Natalia Maliszewska czy Diane Sellier, także Michał Niewiński sygnalizował gorsze samopoczucie, ale wszyscy podjęli wyzwanie – wskazuje trener Kamińska.
Choroba nie przeszkodziła Niewińskiemu w osiągnięciu świetnych wyników w Bormio Cup. 21-letni zawodnik Juvenii Białystok wraz z Kamilą Stormowską błyszczał na każdym z dystansów, meldując się na podium we wszystkich sześciu weekendowych finałach. Forma olimpijczyków z Pekinu jest dobrym prognostykiem przed zbliżającym się startem sezonu. Sponsorem polskiej reprezentacji w short tracku jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
– Zarówno Michał z Kamilą, jak i Łukasz Kuczyński mieli zapewnione prawo startu w World Tourze już wcześniej z racji zdobycia medali w poprzednim sezonie PŚ – przypomina Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. – Stawka w Bormio Cup była naprawdę bardzo mocna. Najmocniejszy skład wystawili Włosi, byli również Francuzi, Brytyjczycy z medalistą Mistrzostw Europy Niallem Treacy czy medalistą mistrzostw świata Australiczykiem Brendanem Corey. Tym większy szacunek należy się naszym zawodnikom, że potrafili skutecznie przeciwstawić się tak uznanym nazwiskom – dodaje.
Świetną wieścią dla polskiej reprezentacji jest również zwyżka forma Gabrieli Topolskiej. Zawodniczka, która w zeszłym sezonie spisywała się dużo poniżej oczekiwań, wygrała jeden z finałów 500 metrów podczas Bormio Cup, zostawiając w pokonanym polu m.in. Stormowską czy Włoszkę Glorię Ioriatti, brązową medalistkę ME 2024 na 1500 metrów.
– W przypadku Gabrysi mamy fajny zwrot akcji, na który czekaliśmy od dłuższego czasu. W poprzednich sezonach z formą „odpalały” Natalia Maliszewska, Nikola Mazur czy Kamila Stormowska, a teraz mamy nadzieję, że Topolska znów będzie naszym mocnym punktem w indywidualnych konkurencjach – liczy Niedźwiedzki. – Warto też docenić Felixa Pigeona, który meldował się w finałach 1000 i 1500 metrów, i właśnie na tych dystansach zobaczymy go w World Tourze.
W reprezentacyjnych kwalifikacjach w Bormio brała udział także Natalia Maliszewska. Dwukrotna olimpijka z Pjongczangu i Pekinu, która w przeszłości wielokrotnie stawała na podium MŚ, ME czy PŚ, pojawiła się w piątkowej rywalizacji na 1500 i 1000 metrów, ale w kolejnych dniach zabrakło jej na torze.
– Natalia rozchorowała się przed zawodami i po prostu nie była w stanie dalej rywalizować. Tydzień wcześniej brała udział w próbach, gdzie trenerzy naszej kadry wyznaczali zawodnikom standardy czasowe do osiągnięcia i w nich Maliszewska należała do najlepszych – uzupełnia Niedźwiedzki.
Ostateczne decyzje odnośnie przydziału zawodników do poszczególnych dystansów na premierowy World Tour w Montrealu (25-27 października) powinny zapaść na kilka dni przed zawodami. Polska reprezentacja już w niedzielę, 13 października, wybiera się za Atlantyk. Na początek czeka ich tygodniowe zgrupowanie w kanadyjskim Quebecu, a następnie biało-czerwoni przeniosą się do Montrealu.
Skład reprezentacji Polski na World Tour w Montrealu i Salt Lake City:
KOBIETY: Kamila Stormowska, Nikola Mazur (obie Stoczniowiec Gdańsk), Natalia Maliszewska, Gabriela Topolska, Hanna Sokołowska (wszystkie Juvenia Białystok).
MĘŻCZYŹNI: Michał Niewiński, Łukasz Kuczyński (obaj Juvenia Białystok), Felix Pigeon (AZS Politechnika Opolska), Diane Sellier, Neithan Thomas (Stoczniowiec Gdańsk).
SZTAB SZKOLENIOWY: Urszula Kamińska, Gregory Durand, Patrycja Maliszewska, Jan Banaśkiewicz (fizjoterapeuta).