Świetne przejazdy zanotowali polscy zawodnicy, którzy startują w mistrzostwach Europy w Dreźnie. Biało-czerwoni niemal w komplecie awansowali do kolejnych rund zawodów, a w sobotę staną przed szansą wywalczenia przepustek do finałów, a w nich medali europejskiego czempionatu.
Mistrzostwa Europy bardzo dobrze kojarzą się naszym zawodnikom startującym w short tracku, bowiem Polacy przywożą z tej imprezy medale nieprzerwanie od 2019 roku. Biało-czerwoni czuli się mocni również przed tegorocznym europejskim czempionatem w Dreźnie, bowiem są w formie, a wielu z nich zdobywało na tym torze medale Pucharu Świata (Kamila Stormowska, Łukasz Kuczyński) czy mistrzostw świata juniorów (Michał Niewiński)
Zmagania w Dreźnie rozpoczęły wyścigi na dystansie 1500 metrów, w których Polacy wspierani przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. spełnili swoje zadanie. Do półfinałów awansowali Gabriela Topolska, Kamila Stormowska, Diane Sellier, oraz Michał Niewiński. Neithan Thomas zajął trzecie miejsce w swoim biegu i o dalsze prawo startu będzie walczył w sobotnim repasażu.
Jeszcze lepiej biało-czerwoni spisali się na dystansie 500 metrów, bowiem w kwalifikacjach wszyscy z naszych zawodników awansowali do ćwierćfinału. Pierwsze miejsca wywalczyli Niewiński, Sellier, Stormowska i Nikola Mazur, a na drugiej pozycji swoje wyścigi kończyli Kuczyński i Natalia Maliszewska.
Następnie łyżwiarze rywalizowali na dwukrotnie dłuższym dystansie. Wśród pań przez kwalifikacje bez problemu przebrnęły Stormowska, Maliszewska i Topolska. Kontrolowane przejazdy z awansem do ćwierćfinału zaliczyli także Niewiński oraz Sellier. Niestety w dalszej rywalizacji na 1000 metrów nie zobaczymy Kuczyńskiego, który otrzymał karę od sędziów podczas swojego startu.
Na koniec piątkowej rywalizacji w Dreźnie wystartowały sztafety. Najpierw na torze zaprezentowała się mieszana ekipa, a trenerzy reprezentacji Polski wystawili w nim Mazur, Stormowską, Niewińskiego i Kuczyńskiego. Nasza ekipa na metę dojechała jako pierwsza i wystartuje również w sobotnim półfinale. Plan zrealizowała także męska sztafeta (Paweł Adamski, Kuczyński, Niewiński, Sellier), która dzięki drugiemu miejscu również pozostaje w grze o medale.
– Wszystko przebiegło zgodnie z planem – potwierdza Maliszewska. – Tak naprawdę awansowaliśmy dalej w niemal każdym biegu. Jestem też zadowolona ze swoich wyścigów i czuję, że wraca mała iskierka szybkości. To daje mi też więcej pewności siebie i spokoju. W sobotę powalczymy o finały, a fajnie byłoby tu wywalczyć medal, bo Drezno bardzo dobrze mi się kojarzy. Nie chodzi tylko o medale, ale również o przygotowania do moich najlepszych igrzysk olimpijskich, czyli w Pekinie. Przejechałam tu mnóstwo okrążeń, tor jest szybki i przyczepny, więc nie mam się o co martwić.
Również Stormowska jest zadowolona ze swoich piątkowych startów. – Szkoda jedynie, że w innych ekipach jest sporo kontuzji, bo fajnie jest startować z najsilniejszymi – mówi zawodniczka. – Czekamy na ostateczną walkę o medale i mam nadzieję, że coś wpadnie. Drezno mi się dobrze kojarzy. Bardzo lubię tę arenę, kibiców. Lód jest szybki, a na trybunach są też nasze rodziny, więc postaramy się wywalczyć medale zarówno indywidualnie, jak i w sztafetach.
Michał Niewiński natomiast stawia sobie cele jasno: do Drezna przyjechał po medale. – Plan na piątek został wykonany, uzyskałem kwalifikacje na każdym z dystansów. Przyjechałem do Drezna walczyć o najwyższe lokaty. Zachowuję jednak spokój i chłodną głowę, bo dużo biegów przede mną. Z Drezna mam dużo dobrych wspomnień, bo zdobyłem tutaj dwa medale mistrzostw świata juniorów i rekord świata. Poza tym przyjechała moja rodzina, więc przydałby się kolejny medal – uśmiecha się biało-czerwony zawodnik.
Kolejne starty mistrzostw Europy w Dreźnie z udziałem Polaków odbędą się w sobotę. Transmisję z rywalizacji można śledzić na kanale Skating ISU na YouTube, a finały na żywo pokaże Polsat Sport.